https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wojna o stare klony

Sławomir Bobbe
Część mieszkańców Miedzynia nie chce wycinki kilkudziesięciu starych klonów, rosnących w okolicy ulicy Osada.

Część mieszkańców Miedzynia nie chce wycinki kilkudziesięciu starych klonów, rosnących w okolicy ulicy Osada.<!** Image 2 align=none alt="Image 154158" sub="Zdesperowani mieszkańcy Miedzynia będą protestować w obronie drzew. Fot. Tadeusz Pawłowski">

Tymczasem inna grupa bydgoszczan nie wyobraża sobie zatrzymania robót drogowych w tym miejscu. Zapowiadają, że dzień po ich wstrzymaniu zjawią się z awanturą... u prezydenta Dombrowicza.

- Podobne głosy słyszałem, gdy przyjechałem w poniedziałek na przekazanie placu budowy - mówi Krzysztof Kosiedowski z Biura Prasowego Urzędu Miasta Bydgoszczy. - Mieszkańcy od dawna zabiegali o remont ulicy i nie wyobrażają sobie, że wycofamy się z budowy. Fundujemy im jezdnię, chodnik, media i oświetlenie.

Krzysztof Kosiedowski zauważa, że gdy był czas na wnoszenie uwag do projektu, nikt tego nie zrobił.

- Jeśli tylko można obejść drzewo, obchodzimy, jeśli może zostać zieleń, zostaje. Nie ma takich sytuacji, że budujemy drogę i wycinamy wszystko. Tu jednak sytuacja jest szczególna. Nie dość, że drzewa są chore - były przypadki uszkodzeń samochodów i ogrodzenia - to jeszcze drogi są tu wąskie. A musimy położyć kanalizację. Nie było więc wyjścia, drzewa muszą zostać wycięte - twierdzi ratuszowy urzędnik.

Takie postawienie sprawy irytuje pana Łukasza, jednego z protestujących mieszkańców.

- Złożyliśmy w Kancelarii Prezydenta Bydgoszczy pismo protestacyjne z kilkudziesięcioma podpisami. Zdecydowana większość mieszańców chce pozostawienia tych drzew. To, że kilku leśnym dziadkom one przeszkadzają, nie oznacza, że takie jest zdanie większości mieszkańców osiedla. Niech ktoś przyjedzie tu o normalnej porze i zapyta nas o zdanie, bo rano zwykli ludzie ciężko pracują, a nie siedzą i patrzą, co robią robotnicy. Wtedy pan Kosiedowski usłyszy, jakie jest nasze zdanie.

Bydgoszczanin zapowiada, że jeśli będzie trzeba, przykuje się do drzewa i - jak twierdzi - zrobią to też jego sąsiedzi. Może być jednak za późno, bo niedawno wykonawca robót drogowych przystąpił do wycinki drzew.

- Wiedzieli, że będziemy protestować, więc chcą wyprzedzić naszą akcję - uważa pan Łukasz.

- Lekką rączką zgód na wycinkę nie wydajemy. Jest grupa ludzi, która ma odmienne priorytety na osiedlu. I ja to szanuję. Bezpieczeństwo jest dla nas najważniejsze. Bywało, że staraliśmy się uratować drzewa dużym kosztem i nakładem pracy. Później okazywało się jednak, że drzewo spadło komuś na płot i wyrządziło znaczne szkody. Chcemy tego uniknąć - zapewnia Zbigniew Pałka, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska Urzędu Miasta Bydgoszczy. - Na Miedzyniu wytniemy 28 drzew. W zamian za to w ciągu roku w tym rejonie posadzonych zostanie 50 nowych drzewek - 45 lip i 5 grochodrzewów.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski