Potem pewnie czekają wszystkich schody.Zatłoczone wyżem demograficznym i oświatowymi rewolucjami szkoły, nowe zasady oceniania (witajcie opisowe oceny, żegnajcie długofalowe zwolnienia z WF-u), pozorowana - jak mi się wydaje - wojna ze śmieciowym żarciem na przerwach (bardzo pouczające w tym względzie są wypowiedzi młodych uczestników naszej dzisiejszej sondy na str. 8) i tak dalej...
Od wielu lat piszę o edukacji (w różnych jej aspektach) i coraz częściej odnoszę wrażenie, że to wszystko staje się coraz bardziej (zbyt?) skomplikowane. Pewnie, „trzeba z młodymi naprzód iść”, oświata nie może stać w miejscu, ale... Jakieś to coraz trudniejsze, jakieś często przekombinowane. A jak się Państwu wydaje?