W Inowrocławiu mają powstać kolejne kilometry ścieżek rowerowych. Problem stanowi nie tylko niewielka liczba istniejących już traktów, ale i ich stan.
<!** Image 2 align=none alt="Image 157190" sub="Kiedyś istniał plan połączenia ścieżką Rąbina z dworcem kolejowym. Nic z tego nie wyszło i rowerzyści wciąż część trasy z PKP przemierzają asfaltówkami / Fot. Jarosław Hejenkowski">Cykliści mają bowiem uzasadnione pretensje zarówno do jakości wykonania ścieżek, jak i późniejszej konserwacji.
Klasycznym przykładem jest trakt wiodący z Rąbina na skraj centrum miasta przez Zapadłe. Jest to pierwsza specjalnie budowana ścieżka dla jednośladów, która z czasem miała być przedłużana.
<!** reklama>- Od strony Rąbina jest ona niemal ciągle zasypana piaskiem i nie widać pasa oddzielającego część dla pieszych od części rowerowej. No a połączenie z centrum, o którym mówiono, tkwi wciąż na papierach - wzrusza ramionami pan Sławek, który mieszka na Rąbinie.
Tymczasem władze miasta zapowiadają budowę kolejnych traktów. Do końca września powstanie 2,5-kilometrowy odcinek w Solankach. Ścieżka biec będzie ul. Rąbińską, aleją dębów i w pobliżu parku linowego. Ponadto powstaje trasa z ul. 59. Pułku Piechoty do Budowlanej. W tym roku powstać ma także ponadkilometrowy odcinek wzdłuż łącznika ulic Metalowców i Toruńskiej oraz ponaddwukilometrowy trakt wzdłuż remontowanej al. Niepodległości.
Ratusz wskazuje jednak na problemy przy powstawaniu traktów. Najważniejszy to, oczywiście, finansowy, ale są też inne - czterej różni zarządcy ulic w mieście i problemy terenowo-prawne przy wytyczaniu tras, bowiem część z nich przebiega przez tereny spółdzielni czy wspólnot mieszkaniowych.
Są jednak symptomy zmian. Prezydent Ryszard Brejza, który jakiś czas temu na okładce przewodnika turystycznego pokazał się na rowerze, wyraża z tego powodu zadowolenie.
- Z zadowoleniem przyjmujemy, że niektórzy zarządcy dróg przystąpili do realizacji planów i zamierzeń dotyczących wytyczania ścieżek rowerowych. To krok zmierzający do znacznego zwiększenia ścieżek w różnych częściach miasta - mówi włodarz.
Cykliści przypominają jednak urzędnikom, że nie sztuką jest tylko budować. Trzeba też dbać o to, co już istnieje.
- Na Poznańskiej po stronie Rąbina ścieżka zarasta zielskiem. Na Szymborskiej przy skrzyżowaniu z Miechowicką na środku ścieżki stoi słup oświetleniowy, a w parku przy Staszica ścieżką chodzą piesi, bo jest poprowadzona najkrótszą trasą z przystanku autobusowego, a nie ma obok chodnika - wylicza jeden z rowerzystów.
Inny mieszkaniec podpowiada, że czas skończyć z budową traktów z kostki. - Ścieżki powinny być z asfaltu - apeluje inowrocławianin. Na razie ten apel zostaje bez odzewu. Większość tras dla jednośladów w Inowrocławiu jest budowana z kostki.
Ile to kosztuje?
- Koszt wybudowania metra kwadratowego ścieżki rowerowej wynosi około 200 zł.
- To wydatek porównywalny do powstania takiego samego odcinka chodnika.