Zobacz wideo: Remont deptaku przy al. Ossolińskich w Bydgoszczy.
Co pani poczuła, gdy Nuncjatura Apostolska w Polsce zakomunikowała, że biskup Jan Tyrawa nie jest już ordynariuszem diecezji bydgoskiej, że papież Franciszek przyjął jego rezygnację, po zakończeniu postępowania dotyczącego zaniedbań Jana Tyrawy w sprawach o nadużycia seksualne wobec osób małoletnich ze strony niektórych księży pracujących w diecezji bydgoskiej?
Ulgę. Satysfakcję. Choć mam świadomość, że to dopiero pierwszy krok, bo oczyszczanie się Kościoła w Polsce to proces.
Jakie skutki w tym procesie może przynieść odwołanie biskupa Tyrawy?
To, co się stało ma wielkie znaczenie dla całej reszty biskupów w Polsce. Powszechnie wiadomo, że większość z nich jest, powiem wprost: umoczona w tuszowanie przestępstw seksualnych dokonywanych przez księży na osobach nieletnich, choćby poprzez powielania procederu przenoszenia duchownych podejrzanych o pedofilię z parafii do parafii, niezgłaszanie takich podejrzeń organom ścigania. Odwołanie biskupa Tyrawy będzie przestrogą, jasnym sygnałem, że tak robić nie wolno. Za to, co spotkało Arka, molestowanego przez księdza w jednej z bydgoskich parafii, w którego sprawę byłam zaangażowana, odpowiadało pośrednio aż czterech biskupów: o pedofilskich skłonnościach księdza wiedzieli biskup Edward Janiak, biskup Jan Tyrawa, kardynał Henryk Gulbinowicz oraz były arcybiskup wrocławski Marian Gołębiewski. Trzech pierwszych już zostało ukaranych przez Stolicę Apostolską. Trudno powiedzieć, czy emerytowany duchowny poniesie podobne konsekwencje, ale wyraźnie widać, że kończy się przyzwolenie na tuszowanie przestępstw seksualnych. To daje nadzieję, że kolejni hierarchowie zastanowią się dobrze, jak postąpić, gdy nabiorą podejrzeń, że jakiś ksiądz ma skłonności pedofilskie, albo gdy po pomoc przyjdzie do nich ktoś, kogo ksiądz skrzywdził.
A czy tym wiernym, którzy odeszli od Kościoła, gdy na jaw wyszły kolejne przypadki przestępstw seksualnych dokonywanych przez duchownych i ich tuszowania przez hierarchów, to rozpoczęcie procesu oczyszczania wystarczy, by do niego wrócić?
Trudno uwierzyć, że ci, którzy odeszli, wrócą. Ja poczułam ulgę, ale to wciąż za mało, by na nowo nabrać zaufania. Odwołanie biskupa Tyrawy to istotny sygnał zmian, ale wciąż to dopiero sygnał.
