https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Więcej pomysłów niż czasu

Michał Sitarek
Nowe wystawy, rekonstrukcje walk, sprawne zabytkowe pojazdy. Wraz z pojawieniem się nowego dyrektora, Pomorskie Muzeum Wojskowe przeżywa swój renesans.

Nowe wystawy, rekonstrukcje walk, sprawne zabytkowe pojazdy. Wraz z pojawieniem się nowego dyrektora, Pomorskie Muzeum Wojskowe przeżywa swój renesans.

<!** Image 2 align=right alt="Image 145832" sub="Dyrektor Pomorskiego Muzeum Wojskowego, Arkadiusz Kaliński, lubi szukać oryginalnych eksponatów i odkrywać nieznane karty historii Fot. Tadeusz Pawłowski">Propozycja zostania szefem muzeum była dla Arkadiusza Kalińskiego zaskoczeniem. - Na początku 2007 roku staliśmy się samodzielną instytucją kultury, wychodzac spod skrzydeł wojska - wspomina. - To dawało nam większe możliwości i niezależność. Piewrszym muzealnym sukcesem było przejęcie maszyn 2. Korpusu Obrony Przeciwlotniczej. Propozycja wyszła od likwidowanej jednostki. W ten sposób zyskaliśmy 7 maszyn. 4 są już po remoncie i stoją na terenie Wojskowych Zakładów Lotniczych nr 2.

Osoby, które miały okazję współpracować z dyrektorem, nie mają wątpliwości, że wkłada wiele serca w to, co robi. - W muzeum można poczuć powiew świeżości - żartuje rzecznik Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych, płk Andrzej Lis. - Jest wiele nowych pomysłów, wystaw. Każdy chyba zauważył to wyjście muzeum poza mury. Zaczęło współpracować z grupami rekonstrukcji historycznych. Poza tym muzealne eksponaty były prezentowane przy okazji targów czy naszego ubiegłorocznego święta. Życzyłbym mu kolejnych sukcesów w ożywianiu historycznych pojazdów. To zawsze cieszy oko, gdy mogą one jeździć, brać udział w inscenizacjach.

<!** reklama>Skąd wzięła się historyczna pasja dyrektora? - Pochodzę z wojskowej rodziny. Wiedząc, że mam wadę wzroku, naiwnie próbowałem dostać się do liceum lotniczego w Dęblinie. Oczywiście rekrutacja skończyła się dla mnie już po pierwszym dniu. Poszedłem więc do „mechanika”. Jednak na studiach wybrałem historię. Najbardziej interesuje mnie tematyka II wojny światowej i dwudziestolecia międzywojennego, a przede wszystkim lotnictwa z tamtych lat. Praca sprawia mi dużo satysfakcji. Często zabieram ją do domu. Niestety, na realizację wszystkich projektów i pomysłów brakuje mi weekendów - dodaje Arkadiusz Kaliński.

Obecnie szef PMW chce cofnąć się w czasie do stycznia 1945. Szczegółowo odtwarza walki związane z wkroczeniem do Bydgoszczy oddziałów polskich i radzieckich. - Nie chcę przy tym rozstrzygać, czy było to wyzwolenie. Interesują mnie działania militarne. Chcemy przygotować rzetelną publikację na ten temat. Skłoniły nas do tego dwie rzeczy. Po pierwsze, to okrągła rocznica. Ale co ważniejsze, to ostatni moment na rozmowy z naocznymi świadkami tamtych wydarzeń, którzy mogą jeszcze pamiętać tamte dni. Przy okazji chciałem jeszcze raz zaapelować do bydgoszczan, którzy mogliby się z nami podzielić wiedzą na temat tamtych wydarzeń, żeby skontaktowali się z naszym muzeum.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski