Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wiatraki w sypialni miasta

Jarosław Hejenkowski
Widok kilku wielkich urządzeń nad rąbińskimi blokami drażni część inowrocławian. Gdy jednak przyszło do zbierania podpisów pod wnioskiem do prokuratury, liczba przeciwników od razy stopniała.

Widok kilku wielkich urządzeń nad rąbińskimi blokami drażni
część inowrocławian. Gdy jednak przyszło do zbierania podpisów pod wnioskiem do
prokuratury, liczba przeciwników od razy stopniała.

<!** Image 2 align=middle alt="Image 198071" >

Zwany „sypialnią miasta” Rąbin nie jest pięknym osiedlem.
Składają się na niego głównie bloki, sklepy oraz parkingi. Jednak gdy kilkaset
metrów obok, na skraju osiedla, wyrosły wielkie turbiny wiatrowe, odezwały się
głosy sprzeciwu.

- Okropnie się to prezentuje. Dziwię się, że wydano zgodę na
budowę takiego szkaradztwa – komentuje Mariusz Lewandowski z Rąbina.

Podobnego zdania byli, jeszcze w czasie stawiania urządzeń,
działacze Solidarnej Polski, którzy odważnie zapowiadali, że będą domagali się
sprawdzenia zgodności inwestycji z prawem. Oceniali, że wiatraki postawiono
zbyt blisko granic miasta.

- Wnioskujemy o wstrzymanie inwestycji - mówił Damian Polak. - Nie oskarżamy o
nieprawidłowości, a jedynie chcemy zbadania sprawy - dodawał Maciej Szota.

<!** Image 3 align=middle alt="Image 198071" >

Zapowiedzi były szumne, więc postanowiliśmy sprawdzić, co
dalej, skoro wiatraki stoją i nie wygląda, aby im coś zagrażało.

Okazuje się, że sprawa stoi w miejscu. Początkowo planowano
bowiem, że poseł Bartosz Kownacki zainteresuje problemem ministerstwo środowiska. Tam jednak poinformowano,
że rząd nie ma instrumentów prawnych, aby wstrzymać inwestycję.

- Zasugerowano, że jedynym wyjściem jest zebranie grupy
mieszkańców, którzy skierują sprawę do prokuratury – mówi Maciej Szota.

W porównaniu z głosami oburzenia, podpisów przeciwników było
już zdecydowanie mniej. Parafek chętnych do wejścia w spór z inwestorem zebrano
około 30.

<!** Image 4 align=middle alt="Image 198071" >

- Jeden z kolegów dosłownie obszedł wszystkie gospodarstwa w
sąsiedztwie wiatraków i je zebrał. Wszystkie przekazaliśmy dalej do Instytutu
Koźmiana, który zajmuje się takimi sprawami – informuje Maciej Szota.

Czy wszystko skończy się pozwem, na razie nie wiadomo. To
jednak bardzo wątpliwe, bo przecież firma je stawiająca nie zrobiła tego bez
koniecznych zezwoleń. Otrzymała na budowę nawet wsparcie ze środków unijnych.

Sam Instytut Koźmiana, który ma pilotować spór o siedem
wiatraków na skraju Rąbina, promuje tymczasem kampanię, której celem jest
wypracowanie standardów środowiskowych, społecznych i prawnych dla takich
inwestycji.

- Instytut pragnie aby wszelkie inwestycje powstawały w
sposób niesprzeczny z nowoczesnymi standardami ochrony środowiska oraz potrzebami
mieszkańców i normami prawnymi – informuje organizacja.

Tymczasem Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej podało
wyniki sondażu, który przekonuje, że Sąsiadom farm wiatrowych wiatraki nie
przeszkadzają.

- Wyniki badania pokazują, że Polacy

przekonują
się do energetyki wiatrowej – mówi prezes PSEW, Krzysztof Prasałek . – Wydaje
się jednak, że w tej materii jest jeszcze duża praca do wykonania. Jeśli klimat
dla inwestycji wiatrowych się poprawi, postawimy zdecydowanie na nową
technologię i będziemy uważnie wsłuchiwać się w głos lokalnych społeczności, to
deklarowane poparcie dla rozwoju energetyki wiatrowej ma szansę jeszcze sporo
wzrosnąć. 

Sondaż przeprowadzono pięciu miejscowościach położonych na
terenie województw pomorskiego, zachodniopomorskiego i warmińsko-mazurskiego.
Na Kujawach ankieterzy nie gościli.

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!