Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Weganka - szczęśliwa altruistka

Paulina Błaszkiewicz
Paulina Błaszkiewicz
Laura Słabińska
Laura Słabińska Archiwum
Rozmowa z LAURĄ SŁABIŃSKĄ, reżyserką teatralną, perkusistką, aktywistką społeczną i weganką.

Weganizm to dieta czy styl życia?
Zdecydowanie styl życia. Nie je się miodu, nie używa jedwabiu itp. Weganizm jest dla ludzi, którzy chcą mieć kontrolę nad własnym życiem i lubią się dobrze czuć. Mój przyjaciel kiedyś powiedział, że weganizm to najwyższa forma altruizmu, ponieważ robi się coś dla istoty, która za to nie podziękuje.
Wiele osób myśli, że weganizm niczym nie różni się od wegetarianizmu, ale różnice jednak są...
Zdecydowanie tak. Wegetarianie podobnie jak weganie nie jedzą mięsa, ale chodzą na przykład w skórzanych butach albo uwielbiają torebki czy portfele ze skóry. Ja jestem weganką, która poza tym, że dobrze i zdrowo się czuje, to również walczy o prawa zwierząt. Nie uważam, żeby człowiek był lepszy od zwierząt, które są testerami, wykorzystywanymi do różnych eksperymentów. Nikt nie mówi o tym, jak one cierpią przy dojeniu czy np. obcinaniu wełny. Gdy dowiedziałam się, w jaki sposób największe koncerny tytoniowe testują papierosy na psach, rzuciłam palenie.
Walka o prawa zwierząt to pozytywna strona weganizmu, ale przyzna Pani, że o ludziach, którzy preferują ten styl życia, nie mówi się zbyt dobrze...
Mówi się nawet, że to sekta, i coś w tym jest. Wiele osób - tak jak w każdej innej grupie - może powielać pewne stereotypy. Ja bardzo chciałabym odsunąć tylko jeden, ale bardzo istotny - mianowicie to, że weganin jest człowiekiem bardzo radykalnym w swych poglądach, krytykującym tych, którzy jedzą mięso.
Pani nie krytykuje mięsożerców?
Nie, bo nie mam takiego prawa. Mam bzika na punkcie jedzenia i zdrowego odżywiania, więc rzeczywiście zachęcam mięsożerców do zmiany stylu życia, ale takiej stopniowej, nie radykalnej. To logiczne, że ktoś, kto całe życie jadł mięso, z dnia na dzień nie przeżyje na sałacie. Śmieję się, kiedy mięsożerca pyta mnie o to, co jadłam na śniadanie.
Co Pani mu odpowiada?
Że jadłam to, czego on nigdy nie widział na własne oczy (śmiech).
A tak poważnie. Jak wygląda menu weganki? Co jadła Pani dzisiaj na śniadanie?
Piłam koktajl z owoców, oczywiście samodzielnie przygotowany. Później wypiję kawę i zjem ciasto bananowe, przyrządzone bez mleka i jajek, a na obiad jeszcze nie wiem, ale patrząc na zakupy, które zrobiłam na targu za całe 15 złotych, podejrzewam, że jedzenia wystarczy mi na dwa tygodnie.(śmiech).
A mówi się, że bycie wegetarianinem albo weganinem jest dla ludzi, którzy mają grube portfele...
To kolejny mit! Jasne, że takie jedzenie jest drogie, jeżeli idzie się na łatwiznę i biega po barach czy restauracjach, ale jeśli samemu się gotuje, to wychodzi o wiele taniej niż na diecie mięsożernej. To jednak wymaga wysiłku, dlatego na początku naszej rozmowy powiedziałam, że weganizm jest stylem życia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!