Dziś piszemy o tym znowu i - niestety - znowu w podobnym tonie jak wtedy, na początku. Niestety, za szczytną ideą, której gwarantem jest zasłużony dla sprawy marianin, ojciec Alexy Mitsinsky, nie poszło lawinowe wsparcie.
PRZECZYTAJ:Pomóżmy rodakom ze stepów
Na początku była nadzieja, że ludzi dobrej woli pojawi się w regionie więcej. A teraz? Prośba jest wciąż aktualna.