Wałem na dwóch kółkach

<!** Image 2 align=none alt="Image 217631" sub="Rowerzyści poruszający się szlakiem Dolnej Wisły będą mogli kontynuować jazdę wałem w Fordonie (na zdjęciu) legalnie. Na razie łamią przepisy
[Fot.: D. Bloch]">

Bronisław Komorowski spotkał się z przedstawicielami ośmiu województw w sprawie utworzenia wzdłuż Wisły najdłuższej trasy rowerowej w Polsce.

W Grudziądzu marszałkowie ośmiu nadwiślańskich województw podpisali deklarację w sprawie utworzenia ciągu ścieżek rowerowych, biegnących wzdłuż wybrzeży Wisły. Trasa ma częściowo przebiegać po wałach przeciwpowodziowych, dlatego prezydent przygotował też projekt ustawy, umożliwiającej wytyczanie na wałach szlaków turystycznych.

<!** reklama>

- Obecne przepisy zakazują rowerzystom poruszania się po koronie i wzdłuż wałów przeciwpowodziowych. Nowe regulacje umożliwią rozwój turystyki na około 9,5 tys. km wałów, położonych na terenach o dużych walorach przyrodniczych i krajobrazowych - informuje Kancelaria Prezydenta.

Jednym z opiniodawców projektu jest profesor Zygmunt Babiński, dyrektor Instytutu Geografii UKW.

- Jestem tym pomysłem zachwycony, ponieważ jest to duży krok ku temu, by ożywić doliny rzek. Owszem, jest taka szansa, że zwiększony ruch może szkodzić konstrukcji, ale obecność turystów na wałach to najlepszy monitoring. W takiej Japonii, gdzie dziewięćdziesiąt procent ludzi mieszka na terenach zalewowych, koronami wielu wałów biegną ścieżki nie tylko rowerowe, ale i motocyklowe. Gdy tylko ktoś zauważy, że z wałem jest coś nie tak, od razu dzwoni do odpowiednich służb i jest to naprawiane od razu - mówi hydrolog.

Profesor zwrócił nam uwagę, że w Polsce dowiadujemy się o zagrożeniu dopiero wtedy, gdy dojdzie do przerwania wałów, a o niepokojących sygnałach mogą informować jedynie ci, którzy teoretycznie niszczą usypisko i łamią przepisy. Dlatego właśnie warto zmienić prawo.

Łukasz Juszczak, pełnomocnik prezydenta ds. komunikacji rowerowej, zwraca natomiast uwagę na turystyczne walory wałów.

- Już teraz rowerzyści wykorzystują wały do celów rekreacyjnych, robią to często nieświadomi tego, że jest zakaz. Są to przepiękne tereny, nadające się do czynnego wypoczynku, a rower nie jest tak ciężkim pojazdem, by mógł uszkodzić wał.

Dodaje, że tereny, przez które biegnie fordoński wał, łączą się z turystycznym szlakiem Dolnej Wisły, stanowiąc naturalne przedłużenie tej trasy. Poza tym, prezydencki projekt przybliży nas do realizacji Wiślanej Trasy Rowerowej - liczącej blisko 1500 km ścieżki, która rozpościera się od gór do Bałtyku.

- Do tej pory dużo mówiono o tym pomyśle, ale niewiele udało się zrobić. A szkoda, bo to naprawdę ciekawa koncepcja, dzięki której zyskalibyśmy nowy produkt turystyczny. Mam nadzieję, że zmiana ustawy pomoże rozwinąć to przedsięwzięcie - mówi Łukasz Juszczak.

Po wejściu w życie ustawy, wnioski o budowę ścieżki lub wytyczenie szlaku na wałach przeciwpowodziowych składać do marszałka województwa będą mogły jednostki samorządu terytorialnego. Potrzebne na to środki można będzie czerpać z funduszy unijnych na wsparcie budowy tras rowerowych na lata 2014-2020. 

KRÓTKO

Kilometry wałów i nowych ścieżek

Prezydencki projekt przewiduje możliwość jazdy rowerem po wałach przeciwpowodziowych.

W całej Polsce znajduje się w sumie 9,5 tys. km wałów.

Na terenie naszego województwa zagrożone tereny chroni 178,7 km wałów, zlokalizowanych w dolinach Wisły, Wdy, Osy i Drwęcy.

Fordoński wał wybudowany jest między 765,6 a 770,3 km biegu Wisły.