Regionalny Sztab PO zorganizował wieczór wyborczy w hotelu „Bulwar” w Toruniu. Pojawił się tam marszałek województwa Piotr Całbecki, przewodniczący partii w regionie Tomasz Lenz, wiceminister Grzegorz Karpiński, parlamentarzyści i samorządowcy. Zwycięstwo Andrzeja Dudy sympatycy prezydenta Komorowskiego przyjęli z rozczarowaniem.
PRZECZYTAJ:Radość w sztabie PiS w Bydgoszczy [ZDJĘCIA]
- Z czegoś trzeba będzie sfinansować realizację obietnic pana prezydenta Dudy. Już dawno nie słyszałem w żadnej kampanii wyborczej takiego festiwalu populistycznych obietnic. Będę czekał na 500 złotych na moje dziecko, na 8 tysięcy kwoty wolnej od podatku i na obniżenie wieku emerytalnego. Wygrał ktoś, kto obiecywał budowanie zamków na piasku, a wielu wyborców dało się przekonać, że to jest możliwe - powiedział „Expressowi” minister Karpiński.
- Dla PO to jest sygnał, że czeka nas taki sam bój jak w 2007 roku. Po raz pierwszy od ośmiu lat PiS wygrywa wybory, co dla nas oznacza ogromną mobilizację. PiS wygrywa wybory, co oznacza, że za chwilę może zdobyć pełnię władzy w Polsce, a my raz już tego doświadczyliśmy. Znam dziesiątki osób, które wspominają ten okres fatalnie. Duszna atmosfera w kraju, klimat chaosu i ideologicznego zacietrzewienia.
- Na pewno w jesiennych wyborach będziemy mieli rywalizację szerszego spektrum ugrupowań. Nowy ruch Kukiza, nadal silne PO i PiS, oraz walczące o przeżycie SLD i PSL. Parlament w listopadzie może wyglądać inaczej niż dzisiaj - mówi Tomasz Lenz.
- Trudno przewidzieć koalicję rządzącą i dalszy sposób rządzenia Polską. Ostatnie osiem lat to był okres stabilizacji, dynamicznego rozwoju, dobrej współpracy z krajami Unii Europejskiej, budowania dobrych relacji z sąsiadami, w tym bardzo trudnych, skomplikowanych relacji z Rosją bez nadmiernego napięcia i agresji, bo to też jest w jakiś sposób szkodliwe. Przyszły rok może być rokiem redefiniowania polityki zagranicznej.
- Nie wykluczam sytuacji, w której Platforma będzie w stanie zmobilizować się tak, aby uzyskać wynik dający jej możliwość rządzenia. Jako szef regionu zrobię wszystko, abyśmy uzyskali jak najlepszy wynik, bo zawsze dawaliśmy sobie w Kujawsko-Pomorskiem radę - podkreśla Tomasz Lenz.