Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W życiu trzeba iść pod prąd

Renata Napierkowska
Jest najbardziej znanym syndykiem i likwidatorem w regionie. Nigdy nie przestał być lewicowy, choć przyłożył rękę, by władze miasta zmieniły się na.... prawicowe. Kontrowersje i walka o swoje racje - to jego specjalność.

Jest najbardziej znanym syndykiem i likwidatorem w regionie. Nigdy nie przestał być lewicowy, choć przyłożył rękę, by władze miasta zmieniły się na.... prawicowe. Kontrowersje i walka o swoje racje - to jego specjalność.

Czym zajmuje się Stowarzyszenie „Nasz region” i czym się różni od wielu innych podobnych organizacji?

Nasze stowarzyszenie zawiązało się dziesięć lat temu, jako wyraz niezadowolenia z ówczesnych rządów. Utworzyliśmy je, by reprezentować obywatelskie wartości i potrzeby mieszkańców. Nie było wtedy, przed dziesięcioma laty takiej grupy, która występowałaby w imieniu lokalnej społeczności. Teraz jest rzeczywiście wiele stowarzyszeń, przez lata ich się namnożyło, reprezentują różne grupy społeczne, ale chciałem przypomnieć, że my jesteśmy organizacją, która działa chyba najdłużej i jest zarejestrowana w Krajowym Rejestrze Sądowym. Wiele stowarzyszeń nie ma dziś jeszcze osobowości prawnej.

Powiedział Pan, że utworzyliście stowarzyszenie, bo byliście niezadowoleni z ówczesnych rządów. Co Wam się nie podobało i kto się kryje za słowem „my”?

Przez wiele lat w Inowrocławiu rządy sprawowała lewica. Nie bez przyczyny do dziś Inowrocław bywa jeszcze nazywany „czerwonym zagłębiem”. Kiedy utworzyliśmy stowarzyszenie prezydentem był Ryszard Domański, nadal wspierany przez wieloletniego prezydenta Inowrocławia Marcina Wnuka. Uznaliśmy, że należy odsunąć ten tandem od władzy, bo zupełnie nie spełnia on oczekiwań mieszkańców. Emerytowany pułkownik Wojska Polskiego nie nadawał się do sprawowania władzy, nie znał tutejszych realiów i potrzeb. Chcieliśmy odwilży w mieście. A mówiąc my mam na myśli siebie i Jacka Olecha. Ponieważ na ówczesnej scenie politycznej nie było jednego wyrazistego kandydata, który mógłby przejąć władzę, czyli po prostu wygrać wybory w tak lewicowym społeczeństwie, to spotkaliśmy się z ówczesnym byłym już wtedy posłem na Sejm RP Ryszardem Brejzą, jako kandydaci na główny urząd w mieście i scedowaliśmy na niego nasze głosy. Udzieliliśmy mu poparcia, bo wydawał nam się najlepszym kandydatem, nie był uwikłany w żadne afery i z nikim nie miał konfliktów. Wierzyliśmy, że może wygrać wybory i jako prezydent spełni oczekiwania mieszkańców.<!** reklama>

Walczył Pan z lewicą, mimo że sam miał lewicowe poglądy i PZPR- owską przeszłość?

Byłem sekretarzem PZPR w latach 70. i zastępcą przewodniczącego Rady Narodowej Miasta i Powiatu i wcale się tego nie wypieram, ani nie wstydzę. Przekonań do dziś nie zmieniłem i nadal uważam się za lewicowca, choć po rozpadzie PZPR -u nie wstąpiłem już do żadnej partii. A walczyłem wówczas nie z lewicą, ale z ludźmi, którzy byli u władzy. To był taki skostniały PRL- owski beton.

Jest Pan chyba najbardziej znanym syndykiem i likwidatorem w regionie. Czym Pan jeszcze się zajmował?

Mógłbym zażartować, że z zawodu jestem dyrektorem, bo przez wiele lat kierowałem różnymi firmami, jak chociażby Centralą Nasienną, Kombinatem PGR w Kruśliwcu, POM-em w Sikorowie. Te stanowiska dały mi doświadczenie i w latach 90., kiedy ówczesny wojewoda bydgoski szukał osób, które będą zajmowały się przekształceniami przedsiębiorstw państwowych, to sam zaproponował mi pracę. Dziś część tych zakładów istnieje, jak Zakłady Zbożowe w Świeciu, Noteć w Pakości, Żnińska Fabryka Maszyn. Kiedy Sąd Gospodarczy potrzebował ludzi do przeprowadzania procesów upadłościowych, to zaproponowano mi pracę na stanowisku syndyka. Jakbym tak dobrze policzył, to pewnie sprzedałem z 30 zakładów. Dziś jeszcze doprowadzam do końca kilka dawnych procesów upadłościowych. Oczywiście, cały czas uzupełniałem swoje wykształcenie i zdobywałem kolejne uprawnienia.

Jak Pan ocenia procesy upadłościowe w inowrocławskiej hucie „Irena” z punktu widzenia syndyka?

Jeśli chodzi o hutę, to sytuacja jest dziś zupełnie inna, niż w czasach, gdy ja byłem syndykiem. Rynek pracy się skurczył, a Inowrocław w ogóle nie jest dobrym miejscem do przeprowadzania interesów. Stąd też biorą się problemy syndyka ze znalezieniem kupca. A kryzys pogłębia te trudności. A w ogóle syndyk musi być dyplomatą, nawiązywać kontakty, umieć prowadzić negocjacje.

Sam Pan jednak nie należy do ludzi z natury spokojnych, bo zadarł Pan nawet z najsłynniejszym inowrocławskim komornikiem i ma na koncie wiele procesów sądowych...

Miałem dużo procesów sądowych, bo wielu ludzi próbowało mnie utrącić. Udowodniłem jednak przed sądami, że jestem czysty. Nie mam nic do ukrycia. To ja przyczyniłem się do tego, że Marcin Wnuk został w końcu zatrzymany podczas jazdy po alkoholu. Jako prezes stowarzyszenia wskazywałem na nieprawidłowości w policji czy prokuraturze. Komornika też się nie boję i ujawniłem jego działania niezgodne z prawem, informując o nich prokuratora generalnego. Obnażam nieprawidłowości, nieuczciwość i będę to robił do końca życia. Otwarcie mówię, że źle oceniam pracę polskich sądów i prokuratury.

To jak Pan teraz ocenia sytuację w Polsce i pracę prezydenta Inowrocławia, któremu pomógł dojść do władzy?

Uważam, że przyszłość jest przed lewicą i to ona wkrótce przejmie władzę w Polsce. Proszę zobaczyć, co dzieje się na Zachodzie i jakie partie wygrywają wybory. Lewica jest czuła na potrzeby zwykłych ludzi. W naszym kraju jednak ster rządów powinni w partii przejąć młodzi, a nie zgrane karty w stylu Leszka Millera. W Inowrocławiu minusem jest to, że ubywa miejsc pracy i nie ma pomysłów na to, co zrobić, by miasto rozwijało się pod względem gospodarczym. Upadła huta, teraz wielkie trudności przeżywa Inofama, wiele firm przeprowadza redukcje zatrudnienia. Plusem jest natomiast rewitalizacja Solanek, bo dzięki temu Inowrocław odwiedza coraz więcej ludzi z zewnątrz. Miasto też pod rządami prezydenta Brejzy wypiękniało.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!