Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W tej chwili w mieście pracuje 159 kamer monitoringu. Ma być ich aż o sto więcej

Wojciech Mąka
Wojciech Mąka
Kamera monitoringu przy Łokietka zniknęła. Ma wrócić na miejsce 25 lutego
Kamera monitoringu przy Łokietka zniknęła. Ma wrócić na miejsce 25 lutego Jarosław Pruss
Sprzed sklepu przy Łokietka zniknęła kamera. Z ulicy Podgórnej też... Nie ma miesiąca bez awarii miejskiego monitoringu.

To, co stało się pod sklepem monopolowym przy Łokietka, zaczyna według niektórych nabierać charakteru politycznej awantury. Bo przed wyborami kamerę zamontowano, po wyborach ją usunięto...

CZYTAJ TEŻ:Wóda szkodzi, kamera obyczaje łagodzi?
[break]

Bezpieczniejsi

- Przed wyborami na naszej ulicy została zamontowana kamera miejska na rogu Jackowskiego i Łokietka - pisze Czytelnik. - Było świetnie, na osiedlu uspokoiło się. Przed sklepem monopolowym nie zbierały się osoby, spożywające alkohol. My, mieszkańcy tej ulicy, czuliśmy się w końcu bezpieczni! Niestety, jakiś tydzień temu kamera została zdemontowana, nie wiadomo, dlaczego. Nie może być tak, że przed wyborami robi się wszystko, aby zdobyć głosy, a po wyborach wycofuje się z tego.

Przedziwną sytuację przy Łokietka wyjaśnia Adam Ferekt, dyrektor Wydziału Zarządzania Kryzysowego bydgoskiego Urzędu Miasta. - Kamera zniknęła, ponieważ w słup, na którym stała, uderzył samochód i go uszkodził - mówi. - Mamy podpisaną umowę z firmą, która serwisuje monitoring. Termin powrotu kamery na ul. Łokietka ustalono na 25 lutego.
Podobnych przypadków, jak komentuje dyrektor Ferek, w mieście nie ma zbyt wielu a koszty napraw są znikome.

Do jednego z najgłośniejszych przykładów dewastacji monitoringu doszło ok. 2 lata temu na ul. Podgórnej. - Kamera miała za zadanie obserowowanie jednego z najdziwniejszych bydgoskich skrzyżowań - mówi Adam Ferek. - Została tam zainstalowana na wniosek Rady Osiedla Szwederowo. No i została... skradziona.
Jak to możliwe, że sprzęt, który ma pilnować bezpieczeństwa, sam staje się łupem? To proste - kamera w tym miejscu była samotna, nie była w pobliżu innych tego typu urządzeń, tak jak jest to w innych częściach miasta. Dlatego operatorzy nie widzieli złodzieja.

Kiedy się zacina...

Tymczasem, jak wynika z obserwacji poczynionych przez operatorów monitoringu, z kamerami nie zawsze wszystko jest jak trzeba. - Jeżeli w mieście jest sto kilkadziesiąt kamer, to trudno, żeby choć raz w miesiącu coś nie nawaliło - mówi Arkadiusz Bereszyński, rzecznik bydgoskiej Straży Miejskiej.

- To nie są jakieś szczególnie duże awarie. Zdarza się, że jakość obrazu nagle się pogarsza albo że kamera obrotowa się zacina... To w dużej części problemy natury informatycznej. Przypadków celowego zniszczenia urządzeń monitoringu nie ma.
Część bydgoskich kamer nie przekazuje obrazu bezpośrednio do studia monitoringu, ale go zapisuje. Raz dziennie - w ramach kontroli - kamery te są sprawdzane przez operatorów.
Docelowo - jeszcze raz tyle

Przypomnijmy, że w ostatnim czasie cztery kamery stałopozycyjne zainstalowano przy skrzyżowaniu ulic Podwale i Zaułek oraz ul. Długiej z Podwalem. Obrotowa kamera pojawiła się także na rogu ul. Batorego i Zaułek. Przy okazji budowy nowych punktów unowocześniono sieć łączności na Starym Mieście. Koszt całej inwestycji wyniósł 246.700 zł brutto.
Rozpoczęto także prace nad projektem adaptacji budynku przy ul. Baczyńskiego na studio monitoringu, siedzibę Straży Miejskiej i archiwum miasta. Docelowo na terenie miasta ma funkcjonować około 250 kamer.cp

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!