Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W przyjaznej atmosferze i z pewną dozą prywatności. Tak żyje się w pewnym ogrodzie w Bydgoszczy

Marta Mikołajska
Marta Mikołajska
O wspólnotowy ogród na Górzyskowie mieszkańcy dbają już od około 15 lat.
O wspólnotowy ogród na Górzyskowie mieszkańcy dbają już od około 15 lat. Arkadiusz Wojtasiewicz
Prezentujemy kolejny ogród zgłoszony do organizowanego przez Towarzystwo Miłośników Miasta Bydgoszczy konkursu „Bydgoszcz w kwiatach i zieleni”. Tym razem odwiedziliśmy Górzyskowo.

Przy bramie prowadzącej do wspólnotowego ogrodu przy Orłowskiego 2 wita nas pani Janina Głogowska. Idziemy alejką z brukowanej kostki. Pierwszym, co zwraca uwagę, jest równo przystrzyżony, zielony trawnik, w którego utrzymanie mieszkańcy wkładają dużo pracy i wody.

Trzy zielone wyspy

Ogród jest przestronny, ciągnie się na całą długość bloku. Królują w nim trzy zielone wyspy. Pierwsza z nich - w formie skalniaka - z lewej. Rośnie tu sporo iglaków w różnych odcieniach zieleni. Spośród nich wyróżnia się wysoki na kilka metrów kolorowy buk. Barwa liści przechodzi z purpury w czerwień. Jak mówi nam pan Roman Wicher – główny projektant i planista tej ogrodowej przestrzeni – drzewo rośnie już od około 15 lat. Nieco dalej przez zieleń przebija się kępka fioletowej lawendy i kwitnąca na biało juka. To ulubiony kwiat pana Romana, który znajdziemy w każdym z klombów.

Druga wysepka – ta pośrodku – obfituje w kwiaty. Rozróżnić można wśród nich piwonie, białe hortensje, różowe róże, kolorowe liliowce (z przewagą pomarańczowych i czerwonych), biały ubiorek, tawułkę, firletkę, czerwone pysznogłówki, goździki rabatkowe (to tegoroczna nowość w ogrodzie wspólnoty), naparstnicę…

Na ostatniej z zielonych wysp przewagę stanowią drzewa. To przede wszystkim iglaki i odmiany bukszpanu, tworzące wielopoziomowy zagajnik w różnych odcieniach zieleni.

Na bliższym wodzimy rozmaite drzewa, m.in. brzozę i akację, która choć teraz zielona, jeszcze niedawno była cała w bieli. Jeszcze bliżej, przy krawędzi stoją kamienne donice, a w nich hosty. Jeden z nich kwitnie już na fioletowo.

Roślin w ogrodzie wspólnoty mieszkaniowej przy Orłowskiego 2 co nie miara, a jego pierwszymi „zielonymi mieszkańcami” są drzewa. Jak opowiada nam pan Roman, historia wspólnoty sięga 1999 roku. Wtedy to mieszkańcy zaczęli się organizować. Ogród powstał kilka lat później. Dziś liczy około 15 lat.

- Na początku była tu pustynia. Po prostu zielone pole i nic więcej. Mamy takie położenie, że słońce łatwo wypala trawę. Dlatego zamontowaliśmy zraszacze. Potem posadziłem pierwsze drzewa. Każdy coś dosadzał, aż ogród się rozrósł – wspomina pan Roman. Jak dodaje pani Janina, przynajmniej połowa z tych drzew pochodzi z jego działki.

Drzewa mają moc

- Działkowcem zostałem w 1981 r. Bardzo lubię przyrodę, na działce mam i drzewa, i kwiaty, i ptaki – powiesiłem dla nich takie specjalne domki. Skąd u mnie ta pasja? Wychowywałem się – jak my wszyscy tutaj – na wsi. Mieliśmy ogród, a moja mama bardzo dbała o kwiaty. Myślę, że tę miłość po prostu odziedziczyłem – mówi pan Roman.

Pani Janina z kolei szczególnie kocha drzewa. Najbardziej brzozę.

- Drzewa mają w sobie ogromną siłę, moc. Kiedy staję koło niego, daje mi energię. Myślę, że brzoza działa na człowieka najbardziej pozytywnie. I wierzba płacząca. Brzozę już tu mamy, pięknie nam rośnie. A ja obiecałam sobie, że posadzimy też wierzbę. Zobaczymy, co z tego wyjdzie – mówi pani Janina Głogowska. - Drzewa to dla mnie też kwestia sentymentalna. Pamiętam piękne sady mojego dziadka. Miał ich aż 17 ha. Coś niesamowitego!

Kiedy spacerujemy po ogrodzie, od czasu do czasu spotykamy mieszkańców. Niektórzy przyłączają się do naszej grupki, przeważnie na chwilę. Widać, że atmosfera jest przyjazna. Połączył ich ogród?

- Oczywiście, że czasami zdarzają się jakieś spięcia, ale to tak jak wszędzie. A poza tym, po co mamy się kłócić? Lepiej jest żyć w przyjaźni - podkreśla pan Roman. - Choć raczej rzadko się tu spotykamy, bo każdy ma sporo swoich spraw, każdy chętnie tu przychodzi. Ostatnio jedna sąsiadka wyciągnęła sobie leżak i się opalała. Mamy tu ławeczki i huśtawkę, i piaskownicę dla dzieci, więc na dworze i w otoczeniu tej zieleni zawsze jest przyjemniej. A teren jest ogrodzony, więc mamy nie tylko pewną dozę prywatności, ale i pewność, ze dzieci są bezpieczne - dodaje pani Janina.

Wideo: Smaki Kujaw i Pomorza sezon 2 odcinek 21

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najlepsze atrakcje Krakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera