Pomysł jest całkiem dobry – turysta wykupuje pakiety o różnych charakterze - rodzinny, dla aktywnych, zwiedzanie – i w jego ramach otrzymuje darmowy wstęp do wielu miejskich (i prywatnych) instytucji w mieście. Dodatkowo ma również rabaty w kolejnych punktach rozrywkowych (takich jak rejs galeonem, escape roomy, punkty zabaw dla dzieci) oraz gastronomicznych. Najtańsze gdańskie pakiety kosztują 40 złotych (ulgowe) i 60 złotych (normalne).
Ktoś zapyta – ale co z tego będą miały hotele, niezwykle ciężko dotknięte przez kryzys koronawirusowy. Otóż hotele mogą zaoferować gościom swoją część gastronomiczna, ale to nie wszystko. Pakiety są tak skonstruowane, że największe korzyści można z nich wyciągnąć, kupując je w wersji 72 godzinnej – nie tylko uda się wtedy „zaliczyć” za darmo większość atrakcji, ale również będzie można im poświęcić więcej czasu. A to oznacza, że turysta – w pakiecie rodzinnym podróżujący z rodziną - będzie musiał skorzystać z minimum dwóch noclegów. Świetna opcja na weekendowy wypad do Trójmiasta.
To Cię może też zainteresować
Jeśli tym tropem pójdzie również nasza branża turystyczna, a pakiety będą skonstruowane atrakcyjnie, można mieć nadzieje, że również u nas liczba weekendowych, indywidualnych turystów wzrośnie. Tym bardziej, że już teraz okazało się, że akurat na tę grupę odwiedzających – mimo pandemii - Bydgoszcz może liczyć.
