Iwan Fedorow mer Melitopolu przekazał, że w okupowanym przez siły rosyjskie mieście brakuje leków i jedzenia. – Mimo tego ludzie codziennie wychodzą na demonstracje przeciwko Rosjanom – dodał.
Według mera miasta z każdym dniem protesty gromadzą coraz więcej ludzi, którzy chcą walczyć o prawo do życia w ukraińskim Melitopolu. – Uczestnicy akcji skandują różne hasła, śpiewają hymn, mają ze sobą flagi państwowe – poinformował.
„Ukraińska Prawda”, cytując mera, dodaje, że podczas jednej z proukraińskich manifestacji rosyjski żołnierz strzelił do uczestnika akcji.
Mer poinformował, że w Melitopolu jest problem z dostępnością żywności, kończą się też leki. Ludzie boją się, nie wiedzą, co będzie jutro. Fedorow zaznaczył, że władze bezskutecznie zwracały się do strony rosyjskiej o organizację korytarzy humanitarnych.
Wideo
Debata prezydencka "SE". Kandydaci w bezpośrednich starciach