- Wczoraj nagle pojawiła się nowa inicjatywa, „umilająca” życie na osiedlu Leśnym - mówi jeden z naszych Czytelników. - Płatny parking pojawił się z dnia na dzień, wprawiając w zdumienie kierowców i mieszkańców osiedla. Inicjatywa może i dobra, gdyby pieniądze z tego wędrowały do kasy miasta, ale to raczej prywatne przedsięwzięcie - mówią.
[break]
Taniej, ale za pieniądze
Wszystko się zgadza - parking przy ul. Sułkowskiego 52 jest prywatny. Zarządza nim firma City Parking Group z Grudziądza, prowadząca serwis parkomatów w strefie płatnego parkowania Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej.
- Nasza firma wydzierżawiła teren od Wojskowej Agencji Mieszkaniowej - informuje Bartosz Smarz, kierownik regionalny City Parking Group. - Konsultowaliśmy z agencją stawki za parkowanie.
Za pierwszą rozpoczętą godzinę postoju zapłacimy 2 zł, za każdą kolejną - 2,50 zł. Bilet okresowy ważny w godz. 7.00-18.00 to koszt 10 zł. To taniej niż w podstrefie A strefy płatnego parkowania, gdzie godzina kosztuje 3 zł i drożej niż w podstrefie B - tam godzina kosztuje 1,50 zł.
- Na osiedlu, gdzie brak jest miejsc parkingowych, a uliczki wokół budynków obwarowane są znakami zakazu, to nie jest dobre rozwiązanie - mówi nasz Czytelnik z Leśnego. - Nie ma gdzie zaparkować, by nie naruszyć przepisów lub nabić komuś kieszeni.
Trzeba zgody
Parking przy Sułkowskiego jest kolejnym powstałym na gruntach prywatnych. Bydgoskie dzielnice mają ich coraz więcej. W ten sposób miejska strefa, przynosząca dochody miastu, uzupełniana jest o strefy osiedlowe.
- Możliwość ich tworzenia zapisujemy w planach zagospodarowania przestrzennego - mówi Anna Rembowicz-Dziekciowska, dyrektor Miejskiej Pracowni Urbanistycznej. - Dziś nowo projektowane osiedla i domy wielorodzinne mają przewidziane miejsca dla aut.
Kiedyś tego nie było.
Różnice pomiędzy starymi, a nowymi częściami osiedli niejednokrotnie stanowią problem dla administracji spółdzielni mieszkaniowych. - Oprócz zapewniania bezpłatnych miejsc wydzierżawiamy też część naszych terenów dla prowadzenia parkingów płatnych - mówi Aleksandra Domke, wiceprezes Bydgoskiej Spółdzielni Mieszkaniowej.
- Najgorzej jest na osiedlach z lat 60. i 70., bo tam po prostu nie ma miejsca. Rozważaliśmy budowę parkingu wielopoziomowego, ale koszt takiej inwestycji jest ogromny. Kolejny problem to uzyskanie zgody, gdy teren ma współwłasność. Są zwolennicy i przeciwnicy powstawania parkingów i trudno ich pogodzić. Inaczej jest w nowym budownictwie, bo tam przy budowie zakładamy półtora miejsca na rodzinę.
Dyrektor Miejskiej Pracowni Urbanistycznej widzi konieczność powstania w przyszłości wielopoziomowych parkingów na starych osiedlach. - Wielu mieszkańców przyzwyczaiło się, że miejsca parkingowe są bezpłatne - mówi Anna Rembowicz-Dziekciowska. - Tymczasem najpierw samochód, a później miejsce postojowe stały się najzwyczajniej towarem. Właściciel terenu ma prawo czerpać z niego zyski i musimy się z tym pogodzić.