Niejasne są okoliczności śmierci 41-letniego wędkarza.
Ten emerytowany wojskowy lubił wędkować. Miał swoje ulubione miejsce przy brzegu jeziora w Kaczkowie (gmina Żnin). Jego mokre rzeczy, telefon komórkowy, zegarek, wędkę, naręczny plecak, rower, butelkę wódki i pustą butelkę po piwie, znalazł Paweł S. Śladu właściciela tych rzeczy nie było. Ustalono, że należą do 41-letniego Marcina L. z Podobowic. Zawiadomiono żnińską straż pożarną, oraz policję. Na miejsce została sprowadzona ekipa płetwonurków z Bydgoszczy.
Po sprawdzeniu jeziora jeziora pięć metrów od brzegu znaleźli spoczywające na głębokości 3 metrów ciało Marcina L. Na miejscu zdarzenia pojawił się ojciec denata.
Jak udało nam się ustalić, mężczyzna zmagał się z głęboka depresją, którą leczył od dłuższego czasu. Cierpiał także na padaczkę i z tego powodu najprawdopodobniej przeszedł na wojskową emeryturę. Jego ulubionym zajęciem było wędkowanie.
- Przyjęliśmy, iż to utonięcie było nieszczęśliwym wypadkiem - mówi Wojciech Jabłoński, szef żnińskiej prokuratury, która przejęła dochodzenie w sprawie.
- Jezioro w Kaczkowie jest bardzo niebezpieczne, pochłonęło już niejedną ofiarę, nie powinien się tam kąpać nikt, a tym bardziej osoby mające problemy zdrowotne - mówi pan Mateusz, mieszkaniec gminy Żnin.
Na niestrzeżonej plaży w Smerzynie (gmina Barcin) bawiła się grupa nastolatków. Wszyscy postanowili popływać. Po kilku minutach, kiedy wyszli z wody, zorientowali się, że nie ma wśród nich 18-letniego kolegi. Szybko okazało się, że chłopiec utonął.
- Prawdopodobnie zachłysnął się wodą, nie zdążył nawet wołać o ratunek - mówi Wojciech Jabłoński.
- Zarządziłem sekcję zwłok, biegli medycyny sądowej wskażą przyczynę zgonu nastolatka.
- O zdarzeniu dowiedzieliśmy się w niedzielę około godziny 17 - mówi Marek Krygier, rzecznik prasowy żnińskiej PSP. - Na miejsce pojechała jednostka Ratowniczo-Gaśnicza, zawiadomiliśmy też płetwonurków z Bydgoszczy.Ciało znajdowało się około 3 metrów pod wodą. Chłopca wydobyli płetwonurkowie, używając specjalistycznego sprzętu. Ciało przenieśliśmy w ustronne miejsce, bo naszą akcję obserwowało z brzegu mnóstwo osób.
- To syn mojego znajomego, straszna tragedia - ubolewa mieszkaniec powiatu żnińskiego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?