W gminie Osielsko powstaje pierwsze publiczne przedszkole

[break]
Obiekt powstaje w samym centrum Osielska - u zbiegu ulic Zatokowej i Bałtyckiej. Kilkanaście lat temu w tym miejscu znajdowała się zlewnia ścieków. Inwestycja kosztuje ponad pięć milionów złotych i jest finansowana z budżetu gminy. - Będziemy się także starać o dofinansowanie w ramach Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych - mówi wójt gminy, Wojciech Sypniewski.

W gminie działa siedem prywatnych przedszkoli. Skąd zatem pomysł, aby budować kolejną placówkę? - Nie mamy wyjścia, w gminie musi znajdować się jedna publiczna placówka tego typu - tłumaczy Wojciech Sypniewski. Wójt nie ukrywa, że nowe przedszkole ma być konkurencyjne wobec tych prywatnych, dzięki niższym kosztom pobytu dzieci.

PRZECZYTAJ:To po prostu się kalkuluje [DZIELNICOWYM OKIEM]

W nowej placówce utworzone zostaną cztery oddziały. Pierwsze pięć godzin, zgodnie z przepisami, będzie za darmo, za każdą następną pobytu dziecka rodzice zapłacą złotówkę. Dodatkowo trzeba będzie zapłacić za catering, ale jeszcze nie wiadomo, jaka ta będzie kwota. - Wkradło się nieporozumienie. Pojawiła się informacja, że będzie to 13 złotych, ale nie został jeszcze rozstrzygnięty przetarg na catering, trudno zatem przewidywać, ile będzie wynosić opłata za wyżywienie - tłumaczy wójt Sypniewski.

Budynek, który powstaje na terenie należącym do gminy, będzie miał około 1200 metrów kwadratowych. Znajdą się w nim sale dla dzieci, stołówka, pomieszczenia administracyjne. Wybudowane zostaną także plac zabaw, parking i droga dojazdowa.

Do pierwszego publicznego przedszkola w gminie będzie mogła uczęszczać setka dzieci. Przeprowadzono już pierwszy nabór. - Zgłoszono 65 dzieci, ale to nas nie martwi. Rodzice jeszcze się wahają, bo nie znają pełnej oferty. Chcemy wspólnie z nimi ustalić, jakie dodatkowe zajęcia będą prowadzone. Wkrótce ogłoszony zostanie drugi nabór dzieci do przedszkola - mówi wójt Sypniewski.

Gmina od kilku lat mocno stawia na oświatowe inwestycje. Czego jeszcze brakuje?

- Nie chcę powiedzieć, że niczego, bo potrzeby są spore. Wynikają one z rozwoju gminy i szybkiego wzrostu liczby mieszkańców - dodaje Wojciech Sypniewski.

Obecnie w gminie funkcjonują dwie szkoły podstawowe, gimnazjum i zespół szkół (szkoła podstawowa i gimnazjum). Wszystkie szkoły w ostatnich latach zostały rozbudowane i wyremontowane. Placówka w Niemczu praktycznie powstała od nowa. Jeżeli chodzi o poziom i wyposażenie placówek, to z pewnością nie odbiegają one od najlepszych w Bydgoszczy.

Modernizowane są boiska przy szkołach w Żołędowie i Osielsku. - Położona zostanie nowa płyta, powstaną także trzy nowe boiska, ale takie treningowe dla młodzieży. Mistrzostw świata nie będziemy na nich rozgrywać - śmieje się Wojciech Sypniewski.

Stawianie na inwestycje oświatowe to także dla gminy konieczność.

- Część mieszkańców dowozi swoje dzieci do żłobków, przedszkoli i szkół w Bydgoszczy. Jesteśmy zobowiązani do tego dopłacać. Rocznie kosztuje to gminę ponad dwa miliony złotych - tłumaczy Wojciech Sypniewski.

W gminie brakuje też żłobka, ale w planach inwestycyjnych nie przewiduje się jego budowy.