Tak jak po Zachemie, po komunikacji wewnątrzzakładowej zostało niewiele - pozarastane krzakami i pokryte pajęczynami przystanki autobusowe.
Czy komunikację na tym terenie, powoli ożywającym przemysłowo, da się przywrócić? Odpowiedź jest taka, jak czasy, w których żyjemy: jak się będzie opłacać, czyli - jeśli znajdzie się tylu pasażerów płacących za bilety, ilu trzeba - to się da. Tyle że to długa droga, a drogowcy, jak piszemy obok, są na razie bardzo ostrożni. Ale podążają w dobrym kierunku.