https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

"W centrum znajduje się wiele zapchanych studzienek kanalizacji deszczowej"

Sławomir Bobbe
wyrównywane studzienki na ulicy Kościuszkiwyrównywane studzienki na ulicy Kościuszki
wyrównywane studzienki na ulicy Kościuszkiwyrównywane studzienki na ulicy Kościuszki Grzegorz Olkowski
- W centrum miasta znajduje się wiele kompletnie zapchanych studzienek kanalizacji deszczowej. Co będzie, gdy przyjdą ulewne deszcze? - pyta nasz Czytelnik.

- Popsuło mi się auto, więc miasto pokonuję na piechotę. Zawsze irytowało mnie, że na drodze - gdy popadało - pełno jest wody. Teraz wiem, dlaczego - twierdzi nasz Czytelnik. - Wystarczy przejść się przez centrum, studzienki na ulicy Gdańskiej są pozapychane. Na Jana Kazimierza - to samo. Pod Blankami, Długa - jedna wielka piaskownica w kratkach kanalizacyjnych.

Jeśli przyjdzie deszcz, to będziemy mieli duży problem, ale po utrzymaniu tych studzienek widać, że niewiele osób to obchodzi. Kiedyś jeździły po Bydgoszczy jakieś auta, które rurą przeczyszczały kanalizację deszczową i z odpływem nie było problemu.

Powódź nam nie grozi

Czy grozi nam minipowódź przez zapchane studzienki? - Sporadycznie trafiają do nas zgłoszenia o niedrożnej kanalizacji deszczowej, ale utrzymanie studzienek leży w ogóle poza naszymi kompetencjami. Odsyłamy albo zgłaszamy problem do Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej - wyjaśnia Robert Dobrosielski, zastępca dyrektora wydziału zarządzania kryzysowego bydgoskiego ratusza.
- Sam zgłaszałem wiele razy problem do ZDMiKP, ale nie było reakcji - irytuje się nasz Czytelnik.

- Żadne zgłoszenie nie pozostanie bez reakcji. Nie działamy jednak jak straż pożarna - natychmiast. Oczywiście, jeśli jest sytuacja kryzysowa, gdy podczas deszczu studzienka nie odbiera wody, interweniujemy. Jeśli nie ma takiej konieczności, zbieramy sygnały i zajmujemy się większą liczbą zgłoszeń - mówi Krzysztof Kosiedowski, rzecznik ZDMiKP.

ZDMiKP zapewnia, że - tak jak cała infrastruktura podległa zarządowi - stan studzienek kontrolowany jest przynajmniej raz w roku. Zwykle dzieje się to na wiosnę, gdy nie grożą już miastu zimowe roztopy. - Udrażnianie odbywa się również przy okazji innych inwestycji, na przykład malowania pasów - twierdzi Krzysztof Kosiedowski.

Uwaga na woreczki

Rzecznik uważa, że niezwykle rzadko trafiają się studzienki tak bardzo zapiaszczone, że nie spełniają już swej roli.
- Znacznie bardziej niebezpieczne są różnego rodzaju kartony, folie czy woreczki, które spływając z woda mogą zapchać cały wlot do kanalizacji - dodaje rzecznik ZDMiKP.

Gdzie zgłosić?

W Bydgoszczy znajduje się ponad 600 kilometrów sieci kanalizacji deszczowej. Od dwóch lat za jej stan odpowiada spółka MWiK. Jednak drożnością wpustów kanalizacyjnych na drogach zajmuje się ZDMiKP. Tam też - do wydziału utrzymania i ewidencji - należy zwracać się z uwagami, dotyczącymi ich stanu (nr tel. 52 582 27 05).

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

k
klocek
Prawda jest taka ze u nas w Bydzi- rejonie o najmniejszych opadach srednich w Polsce- ulewy zdarzaja sie moze 2-3 razy w roku wiec opadow jest za malo aby same utrzymaly droznosc studzienek. To jest naturalne w sytuacji kiedy u nas zwykle tak rzadko i slabo pada ze studzienki sie zapiaszczaja. Wiec prosze nie narzekac i zrzucac winy na miasto- sorry ale taki mamy klimat. Wole to od ciaglych powodzi, podtopien i oberwan chmur ktore maja ciagle na Poludniu i Wschodzie Polski.
w
wybe
SM twierdzi, że ciagi komunikacyjne i parkingi należą do miasta. To samo jest z oswietleniem gdy nawali. Teren nie jest ogrodzony. Po prostu spychotechnika bez konsekwencji. Najlepiej gdyby mieszkańcy sami sprzątali, kosili trawę i usuwali awarie w ramach płaconego czynszu za mieszkanie !
G
Gość
A na pewno przyjadą i wyczyszczą ...

Studzienka leży na terenie własności SM

Jak maja oczyścić gdy jest zarośnięta skoro tak mówicie i piszecie

Nie można czegoś oczyścić jak nie ma dostępu i jest zarośnięte.....
w
wybe
Administracja SM Zjednoczeni twierdzi, że od kilku lat zgłasza zapchane studzienki na Bartodziejach. -bez skutku. To może być prawda, bo wiele zarosło juz trawą i po deszczu tworzą się wielkie rozlewiska. Czy kogoś to obchodzi?
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski