Kontrapas rowerowy jest to pas dla rowerów w kierunku przeciwnym do ruchu innych pojazdów na drogach jednokierunkowych. Kontrapas jest zawsze jednokierunkowy. Rowerzysta jadąc więc zgodnie z kierunkiem aut, musi poruszać się po jezdni, po prawej stronie zgodnie z zasadami ogólnymi. Stosuje się je na drogach o dopuszczalnej prędkości od 30 do 50 km na godzinę.
Czym innym jest kontraruch rowerowy. To dopuszczenie dwukierunkowego ruchu cyklistów na jezdniach ulic jednokierunkowych.
Projekt wprowadzany w Bydgoszczy nie jest ukończony, prace potrwają jeszcze ok. miesiąca i dopiero wtedy w pełni gotowe będzie oznakowanie pionowe i poziome.
To duże ułatwienie dla rowerzystów, jednak nie wszystkim te udogodnienia się podobają.
- Takim absurdem, w mojej ocenie, jest ostatnio realizowany w Bydgoszczy projekt malowania asfaltu na czerwono, zdaje się na potrzeby rowerzystów. Wkrótce, jak tak dalej pójdzie, jezdnie będą wyglądały jak choinka. Przykładowo - ul. Śniadeckich, od strony Placu Piastowskiego w stronę Gdańskiej - co kawałek pojawia się zamalowany na czerwono pas o długości kilku metrów, po czym następuje przerwa i pojawiają się miejsca postojowe dla samochodów, po czym znowu pasek czerwony. Czy rowerzysta ma co chwila zsiadać z roweru, a może przefruwać nad zaparkowanym pojazdami – napisał do nas w mailu jeden z Czytelników.
Z prośbą o wyjaśnienie zwróciliśmy się do Tomasza Okońskiego, rzecznika Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej w Bydgoszczy.
- Problem wynika z tego, że wiele osób - kierowców i rowerzystów - niestety nie rozróżnia nadal pasów, kontrapasów i kontraruchu rowerowego – mówi rzecznik. - Jeżeli na jezdni wymalowany jest na czerwono tylko krótki pas (kontraruch rowerowy – dod. red.), oznacza to dopuszczenie dwukierunkowego ruchu rowerowego na jezdniach ulic jednokierunkowych. Jeżeli po zakończeniu czerwonego pola pojawiają się np. zajęte przez samochody miejsca do parkowania, to rowerzysta ma je wyminąć, wjeżdżając na jezdnię.
