Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Bydgoszczy każdego roku na parking dla „złomków” trafia kilkadziesiąt aut

Redakcja
Na parkingu przy ulicy Garbary stoją aż trzy samochody, które wyglądają tak, jakby ktoś chciał o nich zapomnieć.
Na parkingu przy ulicy Garbary stoją aż trzy samochody, które wyglądają tak, jakby ktoś chciał o nich zapomnieć. Dariusz Bloch
Mimo że Wydział Uprawnień Komunikacyjnych ratusza przestrzega przed wysokimi kosztami porzucenia samochodu, lekkomyślnych nie brakuje. Nie reagują na prośby i wezwania, a budzą się dopiero wtedy, gdy trzeba zapłacić kilka tysięcy złotych

[break]
Porzucone auta są zmorą osiedlowych parkingów. Każdego roku Straż Miejska w Bydgoszczy podejmuje decyzje o odholowaniu kilkudziesięciu „złomków” na parking strzeżony firmy „Unitech” przy ulicy Przemysłowej.

Proszą o interwencję

Kilka dni temu jeden z naszych Czytelników zaalarmował naszą redakcję o „wrastających” w asfalt pojazdach osobowych przy ulicy Garbary, na tyłach Multikina.

- Ta okolica ma bardzo mało miejsc parkingowych, więc bardzo proszę o interwencję w imieniu wszystkich mieszkańców - napisał.

Kiedy tylko mogę, przestrzegam ludzi przed porzuceniem pojazdu. To najgorsze, co można zrobić. - Waldemar Winter

Nasz reporter, który udał się na miejsce, faktycznie mógł potwierdzić, że na przepełnionym parkingu między kamienicami przy Garbarach zalegają: ciemnozielone renault laguna, czerwony fiat cinquecento i ciemnoniebieska skoda felicia. Auta nie mają powietrza w kołach, są skorodowane. Pod skodą rozpleniła się dzika roślinność w postaci mchu i chwastów.

Podobną sytuację zgłosił nam też Czytelnik z Kapuścisk. Przed sklepem „Sano” przy ulicy Sandomierskiej zakotwiczyły obok siebie również trzy wehikuły: granatowe renault 19, czerwony daewoo matiz, szara toyota corolla.

Wszystkie wyżej wymienione auta mają tablice rejestracyjne, więc przynajmniej teoretycznie ustalenie właścicieli powinno być możliwe. Zajmuje się tym straż miejska, posiłkując się artykułem 50a Prawa o ruchu drogowym. Przepis ten mówi, z grubsza biorąc, że pojazd bez tablic rejestracyjnych lub taki, którego stan wskazuje na porzucenie, może być usunięty z drogi na koszt jego właściciela.

Najpierw są zdjęcia

- Do każdej takiej interwencji podchodzimy bardzo ostrożnie. Jeśli pojazd ma tablice, wykonujemy najpierw dokumentację zdjęciową, odczekujemy kilka tygodni, a potem sprawdzamy, czy wrak nadal stoi w tym samym miejscu i dopiero wtedy kontaktujemy się z właścicielem - mówi Arkadiusz Bereszyński, rzecznik Straży Miejskiej w Bydgoszczy.

W ubiegłym roku strażnicy zdecydowali o odholowaniu 50 bezpańskich samochodów. Dwa lata temu było ich 38.

Bardzo często interwencja kończy się na pierwszym kontakcie z właścicielem.

- Albo nie ma przesłanek do usunięcia samochodu, bo użytkownik pokazuje nam ważne badanie techniczne pojazdu, albo prosi, by poczekać jeszcze kilka dni i dać mu szansę na pozbycie się samochodu na własną rękę. Zdarza się, że ktoś nie jeździ od dłuższego czasu, ponieważ przebywa w szpitalu lub... więzieniu. Bywa i tak - dodaje rzecznik straży miejskiej.

Ratusz przestrzega

Samochody, które zostaną odholowane na parking przy ulicy Przemysłowej, po sześciu miesiącach (jeśli właściciel się nie pojawia) z mocy prawa przechodzą na własność gminy. Na tym jednak sprawa się nie kończy. Ktoś musi rozliczyć się z kosztów przechowania pojazdu i złomowania. Ktoś, czyli właściciel.

- Kiedy tylko mogę, przestrzegam ludzi przed porzuceniem pojazdu. To najgorsze, co można zrobić. Jak się podsumuje wszystkie koszty: holowania, parkowania na strzeżonym parkingu i złomowania, to wychodzi często kilka tysięcy złotych. Bywa, że ktoś musi nam zapłacić osiem czy dziesięć tysięcy. Najwyższa kwota, jaką pamiętam, to 13 tysięcy złotych - mówi Waldemar Winter z Wydziału Uprawnień Komunikacyjnych bydgoskiego ratusza.

Warto wiedzieć

Będą musieli zapłacić

- Do końca maja tego roku odholowano w Bydgoszczy 11 porzuconych wraków. Ich właściciele prędzej czy później będą musieli zapłacić.

Koszty takiego zaniedbania są niemałe. W tym roku odholowanie bezpańskiego pojazdu (albo takiego, który toruje przejazd) kosztuje 459 złotych. Doba na parkingu strzeżonym to z kolei wydatek 35 złotych. Dodatkowo właściciel „złomka” obciążany jest kosztami recyklingu i innymi opłatami wynikającymi z czynności sądowych czy administracyjnych (na przykład ustalenie spadkobierców za granicą)...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!