Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uważaj, dzieci patrzą! FELIETON "CAŁY TEN POP" o tym, dlaczego w Polsce nic się nie zmieni

Mariusz Załuski
Mariusz Załuski
Uważaj, dzieci patrzą! FELIETON "CAŁY TEN POP" o tym, dlaczego w Polsce nic się nie zmieni
Uważaj, dzieci patrzą! FELIETON "CAŁY TEN POP" o tym, dlaczego w Polsce nic się nie zmieni
Nie, nie i nie. Nie mam zamiaru pisać o obchodach 4 czerwca, bo w nerwach jestem wielkich. W końcu nawet taką rocznicę udało nam się zepsuć, filtrując ją przez polityczną bieżączkę. I robiąc z niej kolejny odcinek beznadziejnego serialu o wojnie polsko-polskiej. Pewnie gdyby trafiła nam się teraz jakaś okrągła rocznica bitwy pod Grunwaldem, to też żarlibyśmy się współcześnie, a Krzyżacy i bracia Litwini robiliby za smętne tło.

I żeby było jasne. Nie chodzi mi tylko o tę jedną stronę, która udawała, że wybory 4 czerwca są tak ważne, jak zeszłoroczny śnieg. Ale i o tę drugą, która stawała na głowie, żeby zmienić rocznicę w nowy start po wyborczej klęsce. I aż się chce powiedzieć, że cała nadzieja w młodziankach naszych, co to zastąpią nas - durne, stare, dinozaury. Ale tej nadziei jakoś za wiele nie mam.

I to wcale nie dlatego, że młodzianków mamy takich kiepskich. Poprzednie pokolenia zawsze uważają te następne za beznadziejne, bo same wyglądają wtedy na cudne. A te nowe pokolenia są ani lepsze, ani gorsze, tylko po prostu inne, bo wszystko się zmienia. Świat mędrców oburzył się ostatnio na wyniki badań, z których wyszło, że prawie 40 proc. 13-15-letnich Polaków ogląda w sieci patostream, czyli różne kreatury, które kopią staruszki albo transmitują pijaństwa własnych matek. Ba, 5 proc. oglądających za to płaci, doceniając znój i trud kreatur. Ale czy tak naprawdę tych wszystkich zjawisk wcześniej nie było? Naprawdę, tak z łapą na sercu, byliśmy kiedykolwiek krainą wolną od patologii? Tak naprawdę te zjawiska miały tylko słabsze doświetlenie. Bo nie było smartfonów, kamer i dronów.

Nadziei na zmianę nie mam za wiele, bo wychodzi mi na to, że następne pokolenia będą równie kiepskie, jak my. Bo jako dziatwa widzą, że podział i konflikt są jak najbardziej w porządku. Przecież dokładnie to im pokazujemy. A dzieci, jak wiadomo, uczą się przez naśladownictwo. Podkręcamy się konfliktem, nie jesteśmy w stanie zbudować wspólnoty w żadnej sprawie, i jeszcze całej masie graczy i graczyków sprawia to wyraźną radochę. Dlaczego więc ma być inaczej? Dlaczego następni Polacy mają nagle stać się neutralni, obiektywni i tolerancyjni, skoro rosną w naszym świecie?

Cóż, chwilę temu młodziankowie nasi kochani dostali od pana premiera Mateusza prezent, bo to ludzki pan jest. Ten prezent to szybsze wakacje. Jednego więc na pewno się nauczyli. Że jak jest rok wyborczy i łomotanina po zębach aż huczy, to jest super. Bo wtedy prezenty same z nieba spadają.

Pogoda Kujawsko-Pomorskie [7-13 czerwca]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Uważaj, dzieci patrzą! FELIETON "CAŁY TEN POP" o tym, dlaczego w Polsce nic się nie zmieni - Nowości Dziennik Toruński