O tym nikt wcześniej nie wiedział. Bydgoski Stary Rynek kryje cenne relikty przeszłości miasta. Dlaczego wciąż jest o tym cicho?
<!** Image 2 align=right alt="Image 151139" sub="Prace wykopaliskowe na Starym Rynku. Dotąd nasza wiedza o przeszłości tej części miasta była niewielka. Fot. Dariusz Bloch">Sytuacja jest paradoksalna. Najpierw były zapowiedzi pełnej otwartości zleconych przez Urząd Miasta wykopalisk na Starym Rynku. Mieszkańcy Bydgoszczy mieli je obserwować jedynie przez siatkę ochronną, okalającą teren prowadzonych prac. Teraz, po miesiącu prac, ich zleceniodawcy chcą, by były otoczone ścisłą tajemnicą. Informacji odmawia nie tylko szefostwo służby konserwatorów zabytków, ale także prof. Wojciech Chudziak, dyrektor Instytutu Archeologii UMK w Toruniu. Nic dziwnego, że archeolodzy zatrudnieni przy badaniach nabrali wody w usta - zakaz rozmowy z mediami mają zapisany w kontraktach. Oznacza to, że blokada informacyjna zakładana była już na samym początku robót.
Skazani na domysły
Przechodzący przez rynek mieszkańcy często przystają i obserwują poczynania archeologów. Niestety, jak na razie skazani są na własne obserwacje i domysły. A jest co oglądać, bowiem praktycznie w każdym wykopie można bez trudu dostrzec resztki dawnej zabudowy. Jako całość, podziemia Rynku prezentują się naprawdę bogato i w imponujący sposób.
W bydgoskim ratuszu zapowiadana jest na czwartek konferencja prasowa, na której mają zostać ujawnione rezultaty dotychczasowych badań. Wygląda na to, że zleceniodawcy prac chcą się w efektowny sposób pochwalić, tworząc medialne show.
<!** reklama>Nam udało się wcześniej uchylić rąbka tajemnicy. O wykopy zapytaliśmy bydgoskiego archeologa, Wojciecha Siwiaka. - Widać odsłonięte solidne fundamenty i piwnice starego ratusza - powiedział nam. - Odkryto schody prowadzące do piwnic i częściowo zachowane sklepienia krzyżowe, odsłonięto także pozostałości ratuszowej wieży. Przypuszczalnie całości piwnic archeolodzy nie będą próbowali odsłonić, bo byłoby to niemożliwe bez częściowej przynajmniej rozbiórki tego, co jeszcze pozostało. Po bokach ratusza widoczne są pozostałości przylegających do niego kramów, zbudowanych na znacznie mniej solidnych i płytszych fundamentach. Wiem również, że dokopano się do wczesnośredniowiecznej warstwy osadniczej, pochodzącej jeszcze z okresu przed założeniem miasta przez Kazimierza Wielkiego w 1346 r.
Coraz więcej wiemy
Zapewne to ostatnie odkrycie zostanie w czwartek mocno nagłośnione, dotąd bowiem nasza wiedza o przeszłości tej części miasta była niewielka. Dwa lata temu przy ul. Grodzkiej odsłonięto grodzisko pochodzące z X/XI wieku, co zmieniło spojrzenie na dzieje Bydgoszczy, która okazała się jednym z najstarszych grodów w naszym regionie.
Relikty wczesnośredniowieczne odsłonięte pod Starym Rynkiem będą zatem kolejnym ważnym etapem w poznawaniu dziejów naszego miasta. Również rozmiary ratusza i okalających je niczym sukiennice kramów zdają się przechodzić nasze wcześniejsze wyobrażenia o starej Bydgoszczy. Wyglądu ratusza, wzniesionego w 1515 roku, jak i przyległych doń budynków, dotąd dokładnie nie znaliśmy, bowiem uległy zniszczeniu na początku XVIII wieku. Ostatecznie ruiny rozebrano w roku 1830. Zachowały się jedynie stare plany fundamentów z początku XIX stulecia i akwarela P. Jaeckla z 1810 roku, przedstawiająca domniemany wygląd dawnego Starego Rynku z ratuszem, przyległymi kramami i studzienką.
