Owszem, widzę sens takiej uczelni, bo lekarzy w kraju jak na lekarstwo, a i rozwój nauk medycznych to nasz wspólny, Polaków, interes. Niestety, powstanie uniwersytetu medycznego nie zależy od medyków, choćby najmądrzejszych, tylko od polityków. A ci ostatni większy interes mają w pogoni za króliczkiem niż złapaniu go.
Pomyślmy chwilkę nad tym. Wywalczenie uniwersytetu dla Bydgoszczy wobec jawnej niechęci Torunia do tego pomysłu i chłodnej obojętności parlamentarzystów i członków rządu z innych regionów przypomina pracę Herkulesa. Jest wysoce prawdopodobne, że ktoś, kto się poważnie zaangażuje w te starania, zmarnuje jedynie czas i dojścia.
Co innego gonić uniwersytet. Do tego nie trzeba wiele wysiłku. Wystarczy co parę miesięcy podgrzać temat, podrzucając jakiś mało istotny szczegół i dzięki temu chodzić w glorii wielkiego obrońcy bydgoskich interesów.
Smaki Kujaw i Pomorza odcinek 14
