Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ulotki z pikselami "“ nowa afera w Inowrocławiu

Jarosław Hejenkowski
Jak to jest, że w Inowrocławiu gospodarstw domowych jest około 30 tysięcy, a ratusz drukuje blisko 70 tysięcy ulotek informujących o zmianach w przepisach śmieciowych? Wersje są dwie i jak to bywa, wzajemnie się wykluczają.

Jak to jest, że w Inowrocławiu
gospodarstw domowych jest około 30 tysięcy, a ratusz drukuje
blisko 70 tysięcy ulotek informujących o zmianach w przepisach
śmieciowych? Wersje są dwie i jak to bywa, wzajemnie się
wykluczają.

<!** Image 2 align=middle alt="Image 220987" >Wiceprezydent Ireneusz Stachowiak
twierdzi, że zapotrzebowanie było takie duże. To dość dziwne
zważywszy, że można wskazać wielu inowrocławian, którzy do domu
nawet jednej ulotki nie dostali.

Radny Jacek Olech twierdzi z kolei, że
pierwszą partię ulotek wydrukowano wadliwie, a następnie spalono.
Zainteresował tym najpierw prokuraturę, a później sąd.

Kto ma rację? Komu radny zarzuca
kłamstwo? Co ustaliła prokuratura? O tym w piątkowym wydaniu
Expressu Inowrocław. 

<!** reklama>Tymczasem przypominamy nasz tekst
sprzed 2 miesięcy dotyczący tej sprawy:

Jeśli scenariusz podany przez radnego
jest prawdziwy, będzie skandal. Jacek Olech twierdzi, że źle
wydrukowane ulotki w tajemnicy wywieziono na teren ogródka
działkowego i tam spalono. Zainteresował prokuraturę
okolicznościami drukowania ulotek informujących u ustawie
śmieciowej.

Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia
przestępstwa zostało złożone, gdy radny zdobył te informacje.

- Zostały wyniesione do prywatnego
samochodu i wywiezione prawdopodobnie na teren jednego z ogrodów
działkowych w celu ich spalenia – napisał do prokuratury Jacek
Olech, który o ulotki dopytywał się na niedawnej sesji samorządu.

Zaintrygował go bowiem fakt, że druk
zlecono byłemu bliskiemu współpracownikowi prezydenta Ryszarda
Brejzy, który później szefował państwowym uzdrowiskiem,
Tomaszowi Siborze.

Okoliczności otrzymania przez niego
zamówienia są co najmniej zastanawiające. Najpierw ratusz zapytał
o wycenę dwie drukarnie Legro oraz Kolordruk, które poinformowały,
że zrobią to za 6,5 oraz 8 tys. zł. Wtedy podobne zapytanie
wysłano już tylko firmie ATS Marketing Tomasza Sibory, która na
rynku poligraficznym jest raczej anonimowa. Kwota była niższa -
3370 zł.

<!** Image 3 align=middle alt="Image 220987" >Tu zaczynają się rozbieżności.
Jacek Olech sugeruje, że za pierwszym razem ulotki źle wydrukowano
i trzeba było zapłacić ponownie za usługę po druku drugiej
partii, a te „z błędem” były przechowywane w jednym z
gabinetów. Władze miasta stanowczo zaprzeczają.

- Ulotki zostały poprawnie
wydrukowane, zleciliśmy dodruk i rzeczywiście część tych ulotek
była przechowywana w Wydziale Gospodarki Komunalnej, Środowiska i
Rolnictwa i następnie sukcesywnie kolportowana do mieszkańców –
odpowiada wiceprezydent Ireneusz Stachowiak.

Część komentujących sprawę
internautów nie zostawia jednak suchej nitki na urzędnikach. -
Inowrocław to podobno poligraficzne zagłębie, a urząd pyta 2
firmy. Czy procedura zapytań jest tak kosztowna, że się oszczędza
pytając tylko dwa podmioty? Czy zapytano te najdroższe, by dać
potem zamówienie komu trzeba? - zastanawia się jeden z mieszkańców.

Inni przypominają o tym, co opisaliśmy
już kilka miesięcy temu. To właśnie firma Tomasza Sibory
otrzymała zlecenie na druk wydawnictwa z okazji 100-lecia MPK i
nakręcenie filmu o miejskiej spółce. Koszty są nieznane, choć
pytaliśmy o to kilka razy. Prezes MPK Mariusz Kuszel powiedział, że
nie ujawni kwot, bo nie życzy tego sobie zleceniobiorca, a
rzeczniczka ratusza Monika Dąbrowska odesłała nas do... prezesa
MPK.

Przygotowując publikację, chcieliśmy
poprosić Ireneusza Stachowiaka o komentarz do zawiadomienie do
prokuratury. Ten nie odbierał jednak telefonu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!