Nikt normalny tamtędy - o szczycie komunikacyjnym nawet nie mówię - samochodem się nie zapuszcza... Kiedyś była to trasa na miarę małej wyobraźni projektantów i ówczesnych czasów finansowych. Trudno więc się dziwić i nie doceniać starań miasta o jej zwyczajną modernizację, czyli - poszerzenie. Czasy i finanse - jak Unia Europejska da - są zgoła inne.
Swoją drogą, kiedy patrzę na propozycje powoli przygotowywane przez drogowców po to, żeby zawczasu pokazać je mieszkańcom, zaczynam podziwiać wyjątkowy rozmach bijący z papieru. Tunele pod ulicami Gdańską i Sułkowskiego, wiadukt nad Wyszyńskiego - no po prostu cuda, których Bydgoszcz jak dotąd w swojej historii - nie tej projektowej, ale realnej - zdaje się jeszcze nie widziała.
Problem polega na tym, czy faktycznie pomysł na Kamienną za parę lat znów nie okaże się uszyty... nie na miarę czasów.