Ukazał się nowy album gwiazdy jazzowej wytwórni ECM. Muzyka Keitha Jarretta jak stare wino [RECENZJA]

Paweł Smoliński

30 marca 2018, 15:16

- Byłem zdumiony, słysząc, jak dobrze brzmi ta muzyka. Dla mnie to nie tylko dokument historyczny, ale naprawdę świetny koncert – mówi pianista Keith Jarrett o swej najnowszej płycie „After The Fall”, wydanej właśnie przez wytwórnię ECM Records, a nagranej 20 lat temu w Stanach Zjednoczonych.

Album jest zapisem recitalu słynnego tria Jarretta w Newark w stanie New Jersey. Pianiście towarzyszą na scenie basista Gary Peacock i perkusista Jack DeJohnette.
Dla mnie dwupłytowy album „After The Fall”, rejestrujący powrót Jarretta na scenę po blisko dwuletniej przerwie, to bomba i prawdziwy rarytas. Trio pianisty jest w doskonałej formie. Muzycy grają głównie klasykę z tzw. Great American Songbook. Słyszymy więc standardy: „The Masquerade Is Over”, „Autumn Leaves”, „When I Fall In Love” i „I'll See You Again”. Trio na swój charakterystyczny sposób interpretuje też „Scrapple From The Apple” Charliego Parkera, „Bouncin” Buda Powella i „Doxy” Sonny'ego Rollinsa. Miłośników ballad z pewnością zachwyci wykonanie „Late Lament” Paula Desmonda (saksofonisty kwartetu Dave’a Brubecka).

Dla mnie dwupłytowy album „After The Fall”, rejestrujący powrót Jarretta na scenę po blisko dwuletniej przerwie, to bomba i prawdziwy rarytas.

Fani jazzu dobrze wiedzą o tym, że trio Keitha Jarretta w czasie ponad 30 lat dokonało wielu wybitnych nagrań. „After The Fall” należy – moim zdaniem - do tych z najwyższej półki, obok „Still Live” czy „Standards Live”. Dziwię się więc, że szef wytwórni ECM Manfred Eicher ociągał się z wydaniem „After The Fall” aż dwadzieścia lat…

Ukazał się nowy album gwiazdy jazzowej wytwórni ECM. Muzyka Keitha Jarretta jak stare wino [RECENZJA]

Płyta „After The Fall” to zresztą tylko jedna z nagranych przed laty koncertowych perełek z Jarrettem w roli głównej, które Manfred Eicher skrywał w swych archiwach. Warto przypomnieć, że w ostatnim czasie ukazały się też albumy „Sleeper” (nagrany w Tokio w 1979 roku z saksofonistą Janem Garbarkiem, perkusistą Jonem Christensenem i basistą Palle Danielssonem) oraz „Hamburg ‘72” (z Charlie Hadenem na kontrabasie i Paulem Motianem na perkusji).
Ciekawe, co też jeszcze kryją archiwa Manfreda Eichera? Może znajdzie się tam zapis koncertu, jaki trio Jarrett/Peacock/DeJohnette dało w Sali Kongresowej warszawskiego Pałacu Kultury i Nauki w 2003 roku? Cóż, byłem na tym koncercie i bardzo chciałbym go jeszcze posłuchać.

„After The Fall”
Keith Jarrett, Gary Peacock, Jack DeJohnette
ECM 2590

Keith Jarrett - fortepian, Gary Peacock - kontrabas, Jack DeJohnette - perkusja

CD1: