Czytam ustalenia inspektorów, potem wyjaśnienia urzędniczki odpowiedzialnej za pracę wydziału, który był odpowiedzialny za wydanie decyzji i głowa zaczyna mnie boleć. Przede wszystkim z powodu urzędniczej nowomowy, którą posługuje się pani dyrektor z ratusza, a z której bardzo trudno coś zrozumieć. Drugi powód bólu głowy związany jest z bezradnością. Bezradny jestem ja, jako obywatel, i widzę, że bezradne jest to państwo, w którym żyję. Zdaniem poważnego organu urzędnicy nie dopełnili obowiązków i złamali prawo, ale nic z tego nie wynika.
PRZECZYTAJ:To nie rozbiórka, to bezprawie? [SKANDAL]
Prokuratura też bezradna jest jak dziecko. Uchybienia były - tłumaczy prokurator - ale znamion popełnienia przestępstwa - nie. Paranoja.