Prawdopodobnie, co podkreślmy grubą kreską. Niemieckie koleje na razie niczego nie przesądzają, jednak już teraz można zadać pytanie, co my będziemy z tego mieli.
Szybkie połączenie z ważną europejską stolicą. Szansę na zwiększenie ruchu turystycznego i ożywienie kontaktów, nie tylko gospodarczych. Ale z drugiej strony, nie wiadomo, czy niemiecka konkurencja nie zmiecie z polskich torów takich przewoźników, jak PKP Intercity.
Szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie sytuacji, że państwo polskie rezygnuje z narodowego przewoźnika kolejowego. Ale nie takich sytuacji sobie człowiek nie wyobrażał.
Spójrzmy na stocznie, kopalnie czy nasz bydgoski Zachem. Nie chcę straszyć, ale u każdego w miarę rozgarniętego człowieka niemiecka ekspansja na wschód powinna budzić co najmniej refleksję.
