"Tych panów nie przenocujemy". Dlaczego w hotelach nie chciano przyjąć gejów?

Hotele wynajmą dwuosobowy pokój z łóżkiem małżeńskim parze, dwóm paniom, ale dwóm panom już nie? Decydują o tym bliżej nieokreślone zasady.

<!** Image 3 align=none alt="Image 214179" sub="Fot. sxc.hu">

- Przyjechało do mnie dwóch Niemców, zdenerwowanych, że w kilku bydgoskich hotelach odmówiono im wynajęcia pokoju z łóżkiem małżeńskim. Było późno, a klienci zirytowani, nie chciałam awantury z moim szefem, do którego pewnie by poszli, więc ostatecznie wynajęłam pokój. Pamiętam jednak, że jeszcze na szkoleniach pilotów wycieczek mówiono, że dwóm facetom pokoju z jednym łóżkiem się nie wynajmuje - mówi recepcjonistka z bydgoskiego hotelu, która prosi o niepodawanie jego nazwy.

<!** reklama>

Tadeusz Frymark, prezes Koła Przewodników Turystycznych przy PTTK Szlak Brdy, zdziwiony jest postępowaniem hoteli. - Być może to jakieś wewnętrzne regulaminy, ale na szkoleniach pilotów nie przekazujemy im takich informacji.

- W sumie to takie sytuacje zdarzają się za granicą dość często, ale głównie w krajach arabskich. Tam, zwłaszcza w mniejszych miejscowościach, trudno wynająć pokój parze, która nie jest małżeństwem. Na tureckiej prowincji dwóch facetów też raczej nie dostanie pokoju z jednym łóżkiem. Tyle że nikt nie powie wprost „nie, bo nie”, tylko będzie sugerował, żeby wziąć inne pokoje, albo powie, że są wynajęte - zauważa pan Mariusz, turysta z wieloletnim stażem.

Posła i męża Bydgoszcz ugościła

- To muszą być jakieś wewnętrzne zarządzenia, w naszym hotelu takie przepisy nie obowiązują. Inna sprawa, że nigdy dwóch panów nie wynajmowało u nas pokoju z łóżkiem małżeńskim. Gdyby chcieli - nie ma problemu - dowiadujemy się w recepcji hotelu „Akor”.

Sprawą zaskoczeni są ci, którzy z przejawami dyskryminacji spotykają się na co dzień.

- To byłby prawdziwy skandal, gdyby ta informacja okazała się prawdziwa. Wiele miast kieruje nawet swoją ofertę hotelową, jak na przykład Kraków, do grona odbiorców homoseksualnych. Chyba hotelarze nie będą sobie zabierać zysku tego typu przepisami? - dziwi się Dariusz Kędzierski z walczącego z dyskryminacją osób LGBT Stowarzyszenia Lambda w Bydgoszczy. - U nas nie spotykaliśmy się nigdy z wykluczeniem ze strony hoteli. Na przykład hotel „Pod Orłem” gościł posła do Bundestagu wraz z jego mężem, a że była to oficjalna delegacja z partnerskiego Mannheim, to nocleg opłacał chyba nawet ratusz. Być może niewpuszczenie tych panów do hoteli wynikało z innych przyczyn niż ich homoseksualizm?

Pocałunki w parku

Niemieccy turyści mogą być zadowoleni, że w końcu trafili na cywilizowany hotel. Gdyby jednak przyszło im do głowy dzielić się uczuciem na przykład w parku, mogliby wyjechać z Bydgoszczy z jeszcze gorszymi wspomnieniami. I wysokim, sięgającym 1500 złotych mandatem. Czy całująca się para w parku budzi zgorszenie, a czyn taki może być podstawą do interwencji? A gdyby para składała się z osób tej samej płci, czy zgorszenie mogłoby być większe? Przed takimi dylematami stają policjanci i strażnicy miejscy, a przestarzały, rodem z 1971 roku Kodeks wykroczeń raczej im w pracy nie pomaga.

- Każdy czyn, który może zakłócić spokój psychiczny może zostać zakwalifikowany jako czyn nieobyczajny lub czyn gorszący - zauważa Arkadiusz Bereszyński, rzecznik Straży Miejskiej w Bydgoszczy. - Żeby jednak rozpocząć jakiekolwiek działania, musi znaleźć się osoba, która danym zachowaniem czy czynem poczuje się urażona czy zgorszona.

Niesmak i oburzenie

Aby czyn uznać za karalny, musi on wywołać zgorszenie w miejscu publicznym, a więc ogólnie dostępnym, a zachowanie sprawcy musi wzbudzić niesmak, oburzenie, czy też uczucie potępienia, chociażby u jednej postronnej osoby. Ocenę, czy dane zachowanie jest, czy nie jest wybrykiem wywołującym zgorszenie, przeprowadza sąd.