https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Trzynaście olimpiad pana Stanisława

Marek Wojciekiewicz
Dzisiaj w Jabłonowie Pomorskim rozpoczynają się XIII Igrzyska Olimpijskie Sportowców Wiejskich „Pekin 2008”. Świecie będzie reprezentować 74 zawodników i zawodniczek.

Dzisiaj w Jabłonowie Pomorskim rozpoczynają się XIII Igrzyska Olimpijskie Sportowców Wiejskich „Pekin 2008”. Świecie będzie reprezentować 74 zawodników i zawodniczek.

<!** Image 2 align=right alt="Image 86923" sub="Stanisław Gołuński to w Świeciu chodząca encyklopedia wiedzy o historii igrzysk sportowców wiejskich / Fot. Marek Wojciekiewicz">Wśród nich jest obchodzący w tym roku 74 urodziny Stanisław Gołuński, człowiek, który o historii tej imprezy wie wszystko

- Brałem udział we wszystkich igrzyskach sportowców wiejskich od samego początku - wspomina Stanisław Gołuński, znany i zasłużony w Świeciu działacz sportowy.

Pierwsze igrzyska odbywały się w 1960 roku w Rzymie, małej wiosce koło Żnina. - To właśnie egzotyczna nazwa tej wsi, podsunęła działaczom Ludowych Zespołów Sportowych pomysł, by zawsze w roku rozgrywania światowych igrzysk olimpijskich, organizować podobną imprezę dla sportowców wiejskich - mówi Stanisław Gołuński.

Od tego czasu, co cztery lata, sportowcy wiejscy mieli swoje olimpiadę, choć nie zawsze w ich nazwie podawano nazwę miasta - gospodarza igrzysk światowych. Tak było na przykład w 1984, kiedy impreza odbywała się w Szubinie. Ówczesna władza komunistyczna zakazała używania nazwy miasta Los Angeles.

<!** reklama>- To były jakieś polityczne zagrywki, sportowców to mało obchodziło, dla nas liczyła się tylko zdrowa rywalizacja - mówi Stanisław Gołuński. - Podczas pierwszych igrzysk w Rzymie koło Żnina startowało 606 zawodników. Spaliśmy w wojskowych namiotach na rozścielonej słomie. Do mycia służyła zimna woda, która sączyła się z rury wodociągowej nawierconej w wielu miejscach, tak by jednocześnie mogło się myć kilku sportowców.

Mimo spartańskich warunków, z wielkim sentymentem wspomina tamte czasy. Występował tam w świeckiej drużynie piłkarskiej, która wygrała turniej.

- Dostałem wtedy swoje pierwsze prawdziwe buty piłkarskie. Te korki służyły mi i moim braciom jeszcze przez ponad trzydzieści lat - wspomina pan Stanisław.

Gospodarzem XI Igrzysk Sportowców Wiejskich „Sydney 2000” było Świecie.

- Tamte igrzyska, zdaniem wielu sportowców i działaczy, były najlepiej zorganizowane w całej historii tych imprez. Zakwaterowanie i rozgrywanie zawodów w jednym miejscu okazało się doskonałym rozwiązaniem, dlatego gospodarze imprezy zebrali wiele pochwał - podkreśla Stanisław Gołuński.

W Jabłonowie Pomorskim, swoich trzynastych igrzyskach, Stanisław Gołuński wystąpi jako zawodnik w turnieju warcabów stupolowych. - Warcaby to sport niezwykły, rozwija wyobraźnię, uczy przewidywania, ćwiczy pamięć - argumentuje Stanisław Gołuński. W swoim mieszkaniu pan Stanisław przechowuje kilka tysięcy zdjęć, dokumentujących historię igrzysk sportowców wiejskich. Na pożółkłych fotkach, oprócz zawodników i zawodniczek, znajdują się twarze anonimowych, pełnych poświęcenia działaczy, dzięki którym igrzyska odbywają się już blisko pół wieku.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski