Najpierw z magazynu trzeba pobrać znicze, przewiązane symboliczną kokardą w barwach Bydgoszczy. Potem w ogrodnictwie załadować do samochodu stos doniczek z chryzantemami.
<!** Image 3 align=right alt="Image 136055" sub="Po renowacji grób malarki Joanny Witt-Jonscher prezentuje się bardzo efektownie. Pomnik na skwerze na Jachcicach (poniżej) poświęcony jest pamięci mieszkańców dzielnicy, którzy stracili życie w czasie II wojny światowej i okupacji / Fot. Krzysztof Błażejewski">Kiedy dwa samochody bydgoskiego Urzędu Miasta są już załadowane, można ruszać w objazd po uprzednim uzgodnieniu tras. Jest środa, godzina 10.
Ten coroczny rytuał ustalił się przed kilku laty. Przedtem miejscami pamięci i grobami osób, które były dla Bydgoszczy ważne, zajmowały się różne wydziały urzędu. Obecnie, poza grobami wojennymi i wojskowymi, którymi zajmuje się, tak jak dawniej, wydział gospodarki komunalnej, resztą „zawiaduje” Halina Piechocka-Lipka, dyrektorka wydziału kultury.
Pięćdziesiąt miejsc
- Każdego roku przybywa nam miejsc, którymi się opiekujemy - mówi Halina Piechocka-Lipka. - Zajmujemy się pomnikami i tablicami, nad którymi pieczę ma Miejski Komitet Ochrony Pamięci, ale też grobami osób zasłużonych dla miasta. Lista ta stale się wydłuża. Obecnie liczy równe 50 pozycji, rozproszonych w trzynastu punktach miasta: od Fordonu po Wyżyny i Jachcice. Tegoroczny objazd trzeba było rozłożyć na dwa dni, nie dalibyśmy inaczej rady.
<!** reklama>W Fordonie są to trzy miejsca: Dolina Śmierci, Rynek i cmentarz przy ul. Cechowej, gdzie w zbiorowej mogile spoczywają rozstrzelani w zbiorowej egzekucji na fordońskim Rynku pod kościołem 2 października 1939 r. Na Wyżynach i Jachcicach - po dwa. Do tego dochodzą pomnik Mariana Rejewskiego u zbiegu Gdańskiej i Śniadeckich, tablice pamiątkowe przy Gdańskiej, Poniatowskiego, Artyleryjskiej i Jagiellońskiej oraz wiele pomników i grobów na cmentarzach: Bohaterów Bydgoszczy na Wzgórzu Wolności, Starofarnym, Nowofarnym, przy ul. Ludwikowo oraz ewangelickim przy ul. Zaświat.
<!** Image 4 align=left alt="Image 136055" >- W tym roku dopisaliśmy do listy niedawno odsłoniętą tablicę ku czci gen. Krzyżanowskiego-Wilka na Wyżynach, doszły też po renowacji groby Melchiora Wierzbickiego i Joanny Witt-Jonscherowej - dodaje dyrektor Piechocka-Lipka. - Stosujemy zasadę, że na listę trafiają wszyscy honorowi obywatele miasta i to niezależnie, czy opiekują się ich grobami rodziny czy inne instytucje. Wszędzie umieszczamy stosowne tabliczki zaświadczające, że urząd opiekuje się tym grobem. Staramy się, by nie były to akcje jednorazowe, właśnie jak przed 1 listopada. Sprzątamy na bieżąco, naprawiamy, porządkujemy.
Na niewielkim cmentarzu Bohaterów Bydgoszczy przy ul. Generała Grzmota-Skotnickiego pozostawimy osiem symboli pamięci: przy kwaterze, gdzie spoczywają prochy rozstrzelanych w Tryszczynie, przy pomniku ofiar obozów koncentracyjnych, przy pomniku żołnierzy Bydgoskiego Batalionu Obrony Narodowej, przy urnie z prochami stu ofiar, przy symbolicznych grobach prezydentów Leona Barciszewskiego, Bernarda Śliwińskiego i członków Straży Obywatelskiej z września 1939 r., a także przy płycie upamiętniającej bydgoskich Żydów.
Radosna twórczość
Na Jachcicach spotyka nas za to niespodzianka. Obok pomnika poświęconego mieszkańcom dzielnicy, którzy zginęli w czasie II wojny światowej, w czerwcu tego roku ustawiony został kolejny głaz z tablicą. Wokół niego zasadzono młode dęby. Mają ona symbolicznie upamiętniać ofiary Katynia. Sama tablica to jednak przykład radosnej twórczości. Kilkanaście nazwisk, nie wiadomo, co to za ludzie, czy wyłącznie bydgoszczanie, czy z regionu, bez stopni wojskowych, bez dat. Ponoć rachunek za tablicę płacił urząd, ale kto ją wykonał i na czyje zlecenie?
Kolej na cmentarz ewangelicki. Najpierw dwoje honorowych - Teresa Ciepła i pisarz Tadeusz Nowakowski. Blisko słynnej rzeźby anioła na skraju tej nekropolii odwiedzamy grób Joanny Witt-Jonscher. - Jeszcze niedawno był bardzo zaniedbany, całkowicie zarośnięty trawą - mówi Halina Piechocka-Lipka. - Zwrócili mi na to uwagę bydgoscy artyści - Barbara Niewitecka i Jerzy Puciata. Zgodziłam się, że miasto z racji braku rodziny powinno przejąć na siebie opiekę nad tym grobem. Odnowione zostały statua i metalowe ogrodzenie, a miejsce spoczynku obsadzone kwiatami i wysypane gresem.
Niestety, pozostał zgryz. Odnawiający statuę kamieniarz nie usunął śladu świadczącego, że wcześniej ten sam kamień był wykorzystany przy innym nagrobku... Renowacja grobu znanej ongiś malarki objawiła stan nagrobka jej męża, lekarza Józefa Jonschera. Kiedyś na jego grobie była tabliczka, że miejscem spoczynku opiekuje się Okręgowa Izba Lekarska. Dziś zarówno po tabliczce, jak i po opiece nie ma nawet śladu.