https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

To będzie podwodny raj dla nurków

Szymon Cieślak
W niedzielę w gminie Barcin otwarto „Bazę Piechcin”. To miejsce ma być prawdziwym rajem dla nurków, którzy zamierzają się tu szkolić i doskonalić swoje umiejętności.

 

W niedzielę w gminie Barcin otwarto „Bazę Piechcin”. To miejsce ma być prawdziwym rajem dla nurków, którzy zamierzają się tu szkolić i doskonalić swoje umiejętności.

<!** Image 2 align=right alt="Image 60756" sub="Akwen w Piechcinie wygląda ładnie, o czym mogą przekonać się nurkowie. Dzięki Agnieszce Józefiak i Maciejowi Jurkowi teren będzie wykorzystywany legalnie i ma szansę stać się wielką atrakcją dla turystów / Fot. Sea Explorers">Akwen powstał w wyrobisku, którego eksploatację zakończono w latach 70. ubiegłego stulecia. Jego powierzchnia wynosi pięć hektarów, a głębokość to około 26 metrów. Miejsce samo w sobie jest ciekawe do podwodnych wypraw. Podobne w Polsce znajdują się w okolicach Katowic i Krakowa. Dawniej teren należał do cementowni Kujawy, teraz jego właścicielem jest spółka La Farge. O tym, że właśnie w Piechcinie powstanie baza dla nurków zadecydowały warunki, które panują pod wodą. Zanim firma Sea Explorers wydzierżawiła ten teren, nurkowie pływali w akwenie nielegalnie.

- Woda jest tu bardzo przejrzysta. Często widoczność przekracza dziesięć metrów. Zimą, kiedy widoczność jest jeszcze lepsza, będzie tu wyjątkowo ładnie - mówi Maciej Jurek z Sea Explorers.

<!** reklama left>Właściciele firmy, która rozpoczęła inwestycję w Piechcinie, zakładają, że w ciągu następnych kilku lat udoskonalą ten typowo pofabryczny teren. Mają zamiar wybudować dwie plaże. Powstanie parking, toalety, tarasy z ławami i stołami, pomost, szerokie schody do wejścia do wody. Nurkowie będą mogli zostawiać swoje rzeczy w wiatach, a ci, którzy nie posiadają sprzętu głębinowego będą mieli możliwość skorzystania z wypożyczalni. Cały teren zostanie oświetlony i ogrodzony. Pierwsze prace ruszą już we wrześniu. Wtedy zostaną zatopione poręcze i platformy, na których będą mogli się szkolić adepci tego ekstremalnego sportu. Potem pod wodą znajdą się inne, mniej lub bardziej niecodzienne przedmioty.

- Jeżeli uda nam się kupić tani statek, to zatopimy go – mówi Maciej Jurek.- Ale tak całkiem poważnie, to chcemy zatopić autobus. Pod Krakowem w podobnym miejscu jest zatopiony autobus i to całkiem fajnie wygląda.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski