Jestem jednak przekonana, że gdy nabiorą trochę dystansu i przybędzie im lat, ocena tego balu też się trochę zmieni. Na bardziej wyidealizowaną, sentymentalnie czulszą... Co z tego, że dziś już wcześniej imprezują, prowadzą samochody i wracają do domu nad ranem?...
Co z tego, że mają inne od naszych doświadczenia? Ten pierwszy bal i tak ma specjalne znaczenie. Mój był w szkole, na licealnym korytarzu. Dziś młodzi bawią się w pałacach i operach. Żadne z tych miejsc nie jest lepsze. Każde jest wyjątkowe. I zawsze tak będzie.
PRZECZYTAJ:Ich najważniejszy bal poszedł w eter! [EXPRESS NA STUDNIÓWCE]