Przynajmniej niektórzy - a może tylko jeden - bandyta. Pewnie naoglądał się trochę filmów i wpadł na niezbyt odkrywczy sposób zdobywania pieniędzy - napadając na sklepiki. Wygląda na to, że miejsca ataków są dość dobrze wybierane - małe, na uboczu albo tam, gdzie szybko można zniknąć w tłumie. Wielkiej filozofii w takim napadzie nie ma - coś, co może przypominać gnata, kominiarka i do ataku... Łupy wielkie nie są, dlatego może ten wirtuoz napadów myśli, że nigdy nie wpadnie...
Nie da się ukryć, że policjanci łatwego w tym przypadku zadania nie mają. Przestępca pewnie nie jest im zbyt dobrze znany, notowany, bo wpadłby kilka godzin po napadach - tak jak wcześniej kilku innych cwaniaków.
Przy okazji tych błahych, zdawałoby się, zdarzeń, przychodzi mi do głowy pytanie o motywację. Wstawać przed 6 rano, żeby łamiąc prawo, zdobyć 300 złotych? To już desperacja czy może trening przed czymś większym?
Polub "Express" na Facebooku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Komunie dzieci gwiazd są jak wesela. Najpierw ciało Chrystusa, potem DMUCHANY ZAMEK
- Ujawniamy listę klientów internetowej szamanki! Gwiazdy telewizji i żony piłkarzy...
- Tak żyje "Biały Cygan" Bogdan Trojanek. Zna Viki Gabor, adoptował dziecko z klasztoru
- Skrzynecka przesadza z retuszem? Tak wymalowała się na wycieczkę. Jak w tym chodzić?