Szwederowo: Jeszcze tej jesieni popłynie woda w fontannie

Jeszcze tej jesieni popłynie woda w fontannie na Szwederowie. - Czas najwyższy - mówią osiedlowi działacze. - Co to za fontanna bez wody?

Niedawno część skweru, jak i sama rzeźba, zostały odnowione. Ciągle jednak nie postawiono kropki nad i, i fontanna - choć jest - nie szumi wodą. Prawdopodobnie jeszcze tej jesieni się to zmieni.

- Decyzja ponoć należy już tylko do Miejskich Wodociągów i Kanalizacji. Instalacja jest gotowa, można ją podłączyć - mówi Alicja Araszkiewicz, współwłaścicielka pobliskiego Centrum Zdrowia Araszkiewicz „Łaźnia Miejska”.

- Skwer Tadeusza Nowakowskiego położony jest w klinie pomiędzy ulicami ks. Ignacego Skorupki a Orlą. Jego rewitalizacja została uznana przez mieszkańców za jedno z ważniejszych zadań. Stąd zostało ono wskazane do realizacji w ramach Bydgoskiego Budżetu Obywatelskiego. W 2014 roku sporządzono projekt, a następnie rozpoczęły się prace. Polegały one na renowacji rzeźby autorstwa Teodora Gajewskiego, przedstawiającej dzieci bawiące się rybą. Zrekonstruowano wszystkie brakujące elementy. Na nowo, ze względu na zły stan techniczny, wybudowano mur oporowy wokół fontanny. W czasie ostatniej edycji Bydgoskiego Budżetu Obywatelskiego ponad 450 bydgoszczan zagłosowało za kontynuowaniem prac - wyjaśnia ratusz.

Komentarz autora:Swoje inaczej traktują

Także w tym roku prace na skwerze zostały zgłoszone do BBO.

- Pomysł wspiera również rada osiedla i mam nadzieję, że trafi do finansowania w tegorocznym budżecie obywatelskim - mówi Alicja Araszkiewicz, która ze skwerem tym wiąże wielkie plany.

- Mam takie marzenie, żeby stworzyć tam strefę integracji mieszkańców. Chciałabym organizować w tym miejscu, między innymi, koncerty, planuję też zorganizowanie kawiarni artystycznej, w której można byłoby posiedzieć i porozmawiać. Mogliby z niej korzystać również członkowie rodzin naszych pacjentów.

Alicja Araszkiewicz uważa, że obecnie to miejsce nie należy do najbezpieczniejszych. I musi się to zmienić.

- Wiem, że pojawiają się tu dilerzy narkotyków, którzy wciskają swój towar dzieciakom. Sama fontanna i skwer niszczeją, nie ma tam wody, więc w środku zobaczyć już można rozbite butelki. Niestety, część osób traktuje to miejsce jak WC- twierdzi działaczka.

- To, co teraz dzieje się na Szwederowie, dalece mnie nie satysfakcjonuje. Skwer czy ulica Podgórna to piękne miejsca, mogłyby być salonem Bydgoszczy - uważa Alicja Araszkiewcz. - Musimy wspólnie o nie zadbać.

Choć prace są jeszcze w powijakach, to bydgoszczanka zauważa zmianę podejścia do tego zakamarka Bydgoszczy ze strony mieszkańców.

- Na początku było różnie. Bywało, że z naszego centrum ginęły nawet klamki. Teraz, po odnowieniu fragmentu chodnika, usłyszałam od jednego z miejscowych panów, że ścieżka jest tak ładna, że szkoda nawet na nią splunąć. Ogromnie się cieszę, że miejscowi nas zaakceptowali. Niekiedy odprowadzają mnie pod rękę do centrum i opowiadają o okolicy. To, co robimy na skwerze, robimy także dla nich. Żeby było w tym miejscu pięknie, trzeba jednak starań i zaangażowania wszystkich mieszkańców - podkreśla Alicja Araszkiewicz.

Wszyscy mają nadzieję, że woda w tym miejscu sprawi, że przychodzić na skwer będą także zwykli bydgoszczanie, niekoniecznie ludzie, którzy sprzedają swój „towar” nieletnim.