https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Szpital zalany wodą i polityką. Radny PiS krytykuje urząd marszałkowski

Wojciech Mąka
Budowa oprowadzanie dziennikarzyBudowa -oprowadzanie dziennikarzy
Budowa oprowadzanie dziennikarzyBudowa -oprowadzanie dziennikarzy Dariusz Bloch
Czy to możliwe, że przy wielomilionowej inwestycji popełniono takie błędy? W piwnicach Wojewódzkiego Szpitala Dziecięcego pojawiła się woda. Mówi się o tym niechętnie, bo sprawa jest... „polityczna”.

[break]
To jeden z najnowocześniejszych szpitali w Polsce. Był priorytetową inwestycją prowadzoną przez Kujawsko-Pomorskie Inwestycje Medyczne. Bogata oferta medyczna, najnowocześniejszy sprzęt, 216 łóżek dla chorych dzieci i kolejnych 60 dla ich rodziców - budowa Wojewódzkiego Szpitala Dziecięcego w Bydgoszczy pochłonęła ponad 182 mln złotych.

Skąd tu polityka?

Budowa szpitala - a właściwie skutki ubiegłorocznych, lipcowych ulew - stały się przedmiotem kampanii wyborczej Prawa i Sprawiedliwości. - Dlaczego melioracja terenu, dlaczego odwodnienie, kanalizacja nie jest wykonana poprawnie? - wyliczał Rafał Piasecki, bydgoski radny PiS. Pytania polityków dotyczyły nie tylko zalanych piwnic, ale także niedziałających wind i... szpitalnej kaplicy.

PRZECZYTAJ:Podobne kłopoty, co Wojewódzki Szpital Dziecięcy w Bydgoszczy, miało kilka innych placówek w kraju

Prace były finansowane przez Kujawsko-Pomorski Urząd Marszałkowski. Piotr Całbecki, marszałek województwa, podczas ostatniej wizyty w Bydgoszczy, znów został zaatakowany, tymi samymi pytaniami, przez PiS. Radni przypominali o fuszerce, która skutkowała zalaniem nowego budynku. - Szpital jest na gwarancji - bronił się Piotr Całbecki.

Już gołym okiem widać, że sprawa „wody w szpitalu” ma podłoże polityczne. Urząd Marszałkowski i dyrekcja szpitala bagatelizują podtopienia, prawica stara się je wyolbrzymić. Faktem jednak jest to, że wszystkie poprawki już zostały wykonane, a od ubiegłorocznego lipca zalania się już nie powtórzyły...

Kaplica na miejsce

Problem niedziałających wind także został także wyjaśniony - wyłączono je właśnie podczas ulew. Pozostał jeden kłopot - kaplica. - Jak to możliwe, że pomieszczenia kaplicy na drugim piętrze szpitala wciąż nie są wykorzystywane zgodnie z przeznaczeniem? - uparcie dopytuje Rafał Piasecki. - Przypomnę, że w pomieszczeniu tym są już nawet wstawione witraże. Tymczasem kaprysem dyrekcji szpitala kaplica wciąż znajduje się w piwnicy...

- Kaplica faktycznie znajduje się w piwnicy, to tylko rozwiązanie tymczasowe - wyjaśnia dr Danuta Kurylak, dyrektor szpitala ds. lecznictwa. - Na drugim piętrze w miejscu kaplicy znajduje się w tej chwili ośrodek dzienny rehabilitacji dla dzieci. Do czasu zakończenia budowy i wyposażenia szpitala takie rozwiązanie społecznie jest bardziej uzasadnione. Potem ośrodek zostanie przeniesiony.

Wyposażanie szpitala w sprzęt ma się zakończyć w najbliższym roku.

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

M
Mariusz !!!
Zamiast przerzucać się odpowiedzialnością za obecny stan rzeczy i walczyć o to pyrrusowe zwycięstwo (kto ma rację w tym sporze), trzeba po prostu to naprawić i to tyle w tym temacie.
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski