W granicach miasta zlokalizowane są 63 Rodzinne Ogrody Działkowe. Na terenie 56 z nich znajdują się szamba, czyli zbiorniki bezodpływowe, w których działkowcy gromadzą nieczystości.
Sprawa jest poważna, ponieważ część działek położona jest w rejonie ujęć wody pitnej „Las Gdański” i „Czyżkówko”. Nieszczelność szamb to poważne zagrożenie dla wód podziemnych i powierzchniowych, z których korzysta miejska sieć wodociągowa, a docelowym odbiorcą wody jesteśmy my wszyscy, mieszkańcy miasta.
Porządek z szambami miał być zrobiony dużo wcześniej. Już w 2010roku prezydent Bydgoszczy wydał decyzję administracyjną, obligującą stowarzyszenia zrządzające działkami do likwidacji szamb, wykonania kanalizacji i przyłączeniu jej do miejskiej sieci. Inwestycje miały być wykonane do końca 2013 roku, ale zrozumiały skądinąd opór działkowców, wynikający głównie z ogromu kosztów, jakich wymaga taka inwestycja, sprawił, że termin ten był przesuwany.
PRZECZYTAJ:Użytkownicy działek spłacają podłączenie ogrodów do miejskiej kanalizacji
- Są to inwestycje przerastające możliwości działkowców, nic więc dziwnego, że ogrody tak bardzo się do tego nie palą. Ale zostały już wykonane przez wodociągi podejścia do sieci miejskiej, więc użytkownicy muszą się w to włączyć. Zobowiązuje nas zresztą ustawa. Na razie zrobiły to ogrody znajdujące się w rejonie ujęć wody pitnej w Myślęcinku - mówi Barbara Kokot, prezes Okręgowego Zarządu Polskiego Związku Działkowców w Bydgoszczy.
Znamy projekt uchwały, mówiącej o zasadach dofinansowania działkowych inwestycji sanitarnych. Nie został on jeszcze wprawdzie przegłosowany przez Radę Miasta Bydgoszczy, ale skonsultowano go z 45 prezesami bydgoskich ROD. Wyrazili akceptację.
Refundacja ma wynieść 30 procent udokumentowanych kosztów, nie więcej jednak niż 500 złotych w przeliczeniu na jedną przyłączoną do kanalizacji działkę. W tym roku miasto zabezpieczyło na ten cel kwotę 300 tysięcy złotych.