Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Surowy wyrok dla sprawcy wypadku na moście w Kruszwicy

Jarosław Hejenkowski
Półtora roku czekaliśmy na sądowy epilog głośnej tragedii, do której doszło na moście. Na chodniku zginęła wtedy idąca do pracy kobieta. Sprawca dostał 6 lat bezwzględnego więzienia.

Półtora roku czekaliśmy na sądowy
epilog głośnej tragedii, do której doszło na moście. Na chodniku
zginęła wtedy idąca do pracy kobieta. Sprawca dostał 6 lat
bezwzględnego więzienia.

<!** Image 2 align=middle alt="Image 194258" >

Kilka dni temu w inowrocławskim sądzie
zapadł wyrok w procesie 45-letniego kierowcy, który kierując pod
wpływem alkoholu zabił 64-letnią kobietę.

Orzeczenie Temidy jest surowe, ale
zgodne z oczekiwaniami większości kruszwiczan. Bowiem mieszkanka
naszego miasta zginęła na chodniku - enklawie pieszych.

Sąd orzekł 6 lat bezwzględnego
więzienia oraz 10-letni zakaz prowadzenia samochodów, a także
kilkaset złotych opłat.

- W poczet kary zaliczono okres aresztu
od 13 grudnia 2010 roku do 14 lipca 2011 oraz zatrzymanie od dnia
wypadku prawa jazdy – dowiadujemy się w sądzie.

<!** reklama>

Do tragedii doszło półtora roku temu
wcześnie rano. Tuż za mostem jadąca w kierunku Zagopla ciężarówka
przygniotła idącą do pracy kobietę.

- Zostałam uderzona z tyłu i upadłam.
Kiedy się podniosłam, zobaczyłam stojący na chodniku samochód
ciężarowy z przyczepą i leżącą kobietę. Krzyczałam do niej,
żeby wstała, ale się nie ruszała – wspomina pani Renata, która
w wyniku wypadku została poturbowana.

Kierowca ciężarówki tłumaczył, że
gwałtowny zakręt, który skutkował wjechaniem na chodnik wymusił
pieszy, który wbiegł niemal pod koła. Badający miejsce wypadku
biegły w to powątpiewał. - Podane okoliczności zdarzenia nie
znajdują potwierdzenia technicznego – oceniał.

Najbardziej 45-letniego kierowcę
obciążał fakt, że w chwili zatrzymania miał 1,5 promila. W
sądzie przyznawał, że po nocnej zmianie wożenia buraków wypił
trzy mocne piwa. - Żałuję tego, co się stało i
gdybym mógł, to oddałbym życie za to. Nie jestem uzależniony od
alkoholu. Nie wiem, dlaczego wówczas wypiłem to piwo. Chyba z
głupoty – zeznał.

64-letnia pani Jadwiga dorabiająca
zbieraniem cebuli zginęła na miejscu. Jej córka z żalem
przyznaje, że feralnego grudniowego poranka spieszyła się do
pracy. - W pośpiechu piła herbatę, żeby
się nie spóźnić. Mam żal, że nie mogłam pożegnać się z mamą
– mówi kobieta.

Nie wiadomo jeszcze, czy obrońca
skazanego będzie odwoływał się od wyroku. Wyjaśni się to w
ciągu kilku najbliższych tygodni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!