Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kujawsko-Pomorskie. Znana lekarka trafi do więzienia? Tego żąda prokurator

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Proces samego Henryka L. "Lewatywy" i jego gangu trwa jeszcze przed Sądem Okręgowym w Toruniu i rychło się nie skończy. Lekarze natomiast, którzy mieli pomagać gangsterom, wyrok usłyszą 18 października.
Proces samego Henryka L. "Lewatywy" i jego gangu trwa jeszcze przed Sądem Okręgowym w Toruniu i rychło się nie skończy. Lekarze natomiast, którzy mieli pomagać gangsterom, wyrok usłyszą 18 października. Polska Press
To już koniec procesu Izabel Cz.-M., znanej brodnickiej lekarki i Piotra M., toruńskiego psychiatry. Oboje oskarżeni są o pomaganie gangowi "Lewatywy". W poniedziałek (04.10) prokurator w mowie końcowej zażądał dla lekarki 1,5 roku bezwzględnego więzienia i 60 tys. zł grzywny. Co zdecyduje sąd?

Zobacz wideo: Rynek pracy odporny na pandemię

To głośna i bulwersująca nie tylko środowisko medyczne sprawa. Doktor Izabela Cz.-M. to doświadczona i znana w Brodnicy lekarka rodzinna. Była też biegłym sądowym przy Sądzie Okręgowym w Toruniu. Dla mieszkańców Brodnicy nie jest też żadną tajemnicą, że prywatnie to synowa honorowego prezesa jednego z banków. Wielu zszokowanych było już samym aktem oskarżenia dla tej lekarki oraz jej sądowym procesem. A teraz medyczce grozi pobyt za kratami - tego przynajmniej domaga się Prokuratura Okręgowa w Bydgoszczy.

Przypomnijmy, że oboje medycy według śledczych mieli pomagać członkom gangu Henryka L. "Lewatywy". Brodnicka lekarka odpowiadała przed Sądem Rejonowym w Brodnicy za poświadczanie nieprawdy w dokumentacji medycznej (art. 271 par. 3 Kodeksu karnego) oraz przyjmowanie korzyści majątkowych z tego tytułu (art. 228 par. 3). To przestępstwo zagrożone karą do 10 lat więzienia. Kobieta nie przyznaje się do winy.

Prokuratura jest jednak przekonana, że Izabela Cz.-M. dobrze wiedziała, co robi. Najprościej rzecz ujmując, miała wytworzyć fałszywe historie choroby Henryka L. "Lewatywy", jego prawej ręki Marcina B. oraz dwóch innych członków grupy przestępczej. W tym: mężczyzny, który w toruńskim procesie ma status świadka koronnego. I inkasować za to okrągłe sumy pieniędzy...

Polecamy

Podobne zarzuty ciążą na znanym w Toruniu psychiatrze, doktorze Piotrze M. Tyle, że ich zakres jest zdecydowanie mniejszy. Ten medyk miał według prokuratury wystawić fałszywe zaświadczenia o stanie zdrowia psychicznego dla tego członka grupy "Lewatywy", który został świadkiem koronnym w toruńskim procesie "Lewatywy". W odróżnieniu do Izabeli Cz.-M. jego pomoc środowisku przestępczemu miała być skromniejsza i ograniczyć się do odpłatnej "pomocy" jednej osobie. Za wizytę brał po 150 zł.

Koniec procesu. Oto, jakich kar zażądała prokuratura dla obojga lekarzy

Proces w Brodnicy zakończyły mowy oskarżyciela i obrońców lekarzy. Prokuraturę Okręgową w Bydgoszczy reprezentowała prokurator Aleksandra Ziętara. Dla brodnickiej lekarki zażądała kary 1 roku i 6 miesięcy bezwzględnego więzienia, 60 tysięcy zł grzywny oraz 5-letniego zakazu pełnienia funkcji biegłego sądowego (Izabela Cz.-M. pełniła tę rolę przy Sądzie Okręgowym w Toruniu).

Dla psychiatry Piotra M. z Torunia natomiast pani prokurator wniosła o uznanie winy i wymierzenia kary 1 roku i 6 miesięcy więzienia, ale w zawieszeniu na dwa lata próby. Do tego - o identycznej wysokości grzywnę.

Polecamy

Obrońcy medyków obstają przy niewinności swoich mandantów. Toruński lekarz w rozmowie z "Nowościami" wyraził niedawno nadzieję, że z procesu wyjdzie obronną ręką. Tego pacjent skierowała do mnie brodnicka lekarka (Izabela Cz.-M.). Mówiła, że to jej kuzyn. Nie jest prawdą, bym wystawił mu jakieś zaświadczenie o stanie zdrowia do wykorzystania w sądzie czy innych instytucjach. Nie, dostał ode mnie tylko kartkę z rozpiską o tym, jak brać lekarstwa - mówi nam psychiatra (21 września).
Doktor Piotr M. podkreślał, że udzielił wspomnianemu mężczyźnie tylko fachowej konsultacji. Nie miał pojęcia, że jest związany ze światem przestępczym.

Obrońca psychiatry, adwokat Mariusz Lewandowski, mówi doktorze Piotrze M. tak: "Nie do przyjęcia jest sytuacja, gdy wskutek przeprowadzania 2 konsultacji w ramach jego praktyki psychiatrycznej – płatnych po 150 zł każda – stawia mu się tak poważne zarzuty. Co znamienne, akt oskarżenia w całości opiera się na pomawiającej lekarza relacji osoby uprzednio wielokrotnie karanej za poważne przestępstwa kryminalne, która sama zmierza do uchronienia się od wysokiego wyroku. Osoba ta uzyskała status świadka koronnego, co pozwoliło na uchronienie się przed możliwą wieloletnią karą pozbawienia wolności do 15 lat. Prokurator bezrefleksyjnie przyjął wspomnianą relację świadka jako wiarygodną w zakresie Piotra M., który nigdy nie był karany, a w środowisku lekarskim cieszy się szacunkiem" - podkreślał adwokat.

Polecamy

Prędzej osądzą lekarzy niż gang Henryka L. "Lewatywy"

Wyrok dla lekarzy ogłoszony zostanie w Sądzie Rejonowym w Brodnicy 18 października. Sam Henryka L. "Lewatywa" natomiast i jego liczny gang sądzony jest w Sądzie Okręgowym w Toruniu. I zapewne sądzony będzie jeszcze długo. Terminy rozpraw rozpisano już także na rok 2022.

Według ustaleń prokuratury, Henryk L. "Lewatywa" kierował zorganizowaną grupą przestępczą, która latami na tzw. karuzelowym obrocie węglem, olejem, złotem i pojazdami wyłudziła grube miliony złotych z podatku VAT, a także oszukała na wielkie sumy kilka banków. Nazywany był bossem bydgoskiego półświatka kryminalnego.

Do sprawy wrócimy po 18 października.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Kujawsko-Pomorskie. Znana lekarka trafi do więzienia? Tego żąda prokurator - Nowości Dziennik Toruński