https://expressbydgoski.pl
reklama
Pasek artykułowy - wybory

Studenci bronią się i krytykują

Sławomir Bobbe
Jedni z miłości do małej ojczyzny, inni z pobudek bardziej przyziemnych – studenci chętnie piszą prace magisterskie i licencjackie dotyczące naszego miasta.

Jedni z miłości do małej ojczyzny, inni z pobudek bardziej przyziemnych – studenci chętnie piszą prace magisterskie i licencjackie dotyczące naszego miasta.

- Warto pisać o Bydgoszczy - zapewnia Wioletta Schreiber, dyrektorka Kancelarii Prezydenta Dombrowicza. - Kiedyś, kiedy jeszcze nie było konkursów na urzędnicze stanowiska, taka praca mogła nawet zadecydować o tym, że ktoś dostał u nas pracę.

<!** reklama left>Studenci o tym wiedzą i często kolejną kopię swojej pracy przesyłają urzędowi. Ten z kolei stara się iść im na rękę i pomaga w kompletowaniu materiałów do magisterek. Małgorzata Zielińska, już pani magister, pisała swoją pracę o lokalnym społeczeństwie obywatelskim na podstawie działań rad osiedli, korzystając z materiałów Biura Rady Miasta. – Z tą obywatelskością jest u nas kiepsko. Rady osiedli utworzono dobrych kilka lat temu, ale w ich działaniach nic się nie zmienia. Wszystko przez brak pieniędzy, ale także przez niewielkie kompetencje, jakie im przypisano. A szkoda, bo to ciekawa grupa działaczy społecznych, która w Bydgoszczy liczy ponad 500 osób - mówi Małgorzata Zielińska. W swojej pracy, jako pierwsza, bo wcześniej nikt się za to nie wziął, stworzyła mapę zasięgu rad osiedli. – Nikt dokładnie nie wiedział, gdzie są granice ich terytoriów - mówi absolwentka politologii UKW. - Pisałem o walorach turystycznych Bydgoszczy, zindeksowałem niejako wszystko, co warto pokazać - mówi Krzysztof, absolwent geografii. - Uważam, że kiepsko promujemy to, co mamy. Bydgoszcz i Sztokholm to jedyne miasta, które leżą na 18 południku na świecie. My w ogóle tego nie eksponujemy. Jestem też fanem siatkówki, śledziłem niedawno reprezentację Argentyny w Bydgoszczy. Siatkarze po spotkaniu poszli w miasto, nie bawić się, pozwiedzać trochę. I... zostali sami. Fotografowali miasto, ale czy wiedzieli co? Wątpię. A wystarczyło podesłać im jakiegoś przewodnika, żeby zabrali do domu dobre wrażenia - narzeka młody geograf. Studenci UTP nie pozostali w tyle za kolegami z UKW. Pisali, między innymi, analizy dendrometryczne drzew pomnikowych z terenu Bydgoszczy, zajmowali się również naszymi rowami melioracyjnymi.

Na prywatnych uczelniach również trwa naukowa gorączka. W Wyższej Szkole Gospodarki powstały prace dotyczące rynku narkotyków w Bydgoszczy, fenomenu żużla w naszym mieście. Nawet parcours, najnowsze zjawisko z pogranicza sportu i niebezpiecznego hobby doczekało się swojej naukowej analizy. - Napisałem swoją pracę o Bydgoszczy, bo nie miałem wyjścia. Pewnie, że chciałbym zbadać warunki meteorologiczne we Francji, ale nie stać mnie na takie analizy. Zająłem się więc naszym miastem, bo mogę prowadzić badania na miejscu – mówi inny student geografii, który wkrótce będzie bronił pracy magisterskiej na UKW.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski