No bo nie wiem, czy jakiś nadpobudliwy kierowca nie zechce wymusić na mnie pierwszeństwa. Takie sytuacje są tam nagminne. Najgorzej jest, rzecz jasna, w czasie porannego i popołudniowego szczytu. Wjeżdżanie na pełnym gazie na rondo to skrajna nieodpowiedzialność, tym bardziej że to tak naprawdę środek placu budowy. Codziennie układ komunikacyjny ulega korektom, a ludzie lubią jeździć na pamięć. Jaka na to rada? Moim zdaniem - raz na jakiś czas wpuścić tam patrol drogówki, najlepiej z mobilnym centrum monitoringu. Może to nauczy rozsądku.
Strzeż się tych rond!
Jarosław Jakubowski

Jarosław Jakubowski
Codziennie przejeżdżam przez nieszczęsne rondo Maczka i proszę mi wierzyć, za każdym razem robię to z duszą na ramieniu.