Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strażnicy nie podarują

Renata Napierkowska
- Przejdziemy przez całe miasto, więc prędzej czy później, ale do każdego dotrzemy - zapowiada Krzysztof Guza, szef inowrocławskiej Straży Miejskiej.

- Przejdziemy przez całe miasto, więc prędzej czy później, ale do każdego dotrzemy - zapowiada Krzysztof Guza, szef inowrocławskiej Straży Miejskiej.

<!** Image 2 align=right alt="Image 48966" sub="Przy większości głównych ulic jest już porządek. Na sprzątanie czekają jeszcze małe, często osiedlowe, uliczki oraz zapomniane od lat zakątki">Po naszym wcześniejszym artykule o wielkim zamiataniu, w redakcji rozdzwoniły się telefony. Nasi Czytelnicy wskazują kolejne miejsca, gdzie należy zrobić porządki. Na wielkie sprzątanie inowrocławianie mają jeszcze tydzień.

- Odkąd sięgam pamięcią, to tam, gdzie organizowana jest giełda w lasku na Rąbinie, zawsze jest śmietnik. Takiego wysypiska odpadów nigdzie nie widziałem. Najgorzej jest po niedzieli. Handlarze zostawiają po sobie prawdziwy arsenał worków foliowych, papierów i tysiące fruwających toreb. Wiatr to wszystko potem roznosi po całym Rąbinie - twierdzi inowrocławianin.

Osoby, które handlują na tym placu, często zostawiają po sobie bałagan, bo... nie mają gdzie wyrzucić śmieci. W okolicy brakuje dostatecznej liczby koszy. Jak twierdzi nasz rozmówca, w tym miejscu przydałoby się też kilka pojemników do selektywnej zbiórki odpadów.

<!** reklama left>Mieszkańcy ulicy Szybowcowej skarżą się na sterty piasku, który po zimie pozostał na chodnikach i ulicach.

- Wypadałoby już to uprzątnąć, bo nawet okien nie można otworzyć, zaraz jest pełno piasku i kurzu na parapetach - postuluje mieszkanka osiedla domków jednorodzinnych nazywanego przez inowrocławian Lotniczym.

- Co tu mówić o obrzeżach miasta? Zobaczcie jak wyglądał w poniedziałek rano, po ostatnim weekendzie, deptak przy ulicy Królowej Jadwigi i Rynek - informuje mieszkaniec centrum, który wczesnym rankiem wybrał się na zakupy.

Takich sygnałów było więcej. Nasi Czytelnicy w niemalże wszystkich dzielnicach wskazywali miejsca, gdzie przydałoby się chwycić za miotłę.

- Prowadzimy kompleksową kontrolę przy użyciu większych sił w całym mieście. Prędzej czy później dotrzemy do każdego właściciela posesji, który nie poczuwa się do tego, by zrobić porządki - mówi szef municypalnych, Krzysztof Guza.

Osoby, które po wcześniejszym upomnieniu nie wzięły się za sprzątanie, otrzymują teraz mandaty.

Kara wynosi od 20 do 500 złotych. Jeśli sprawa zostanie skierowana do sądu, bałaganiarza może to kosztować nawet 5 tysięcy złotych.

Największy problem sprawiają strażnikom zaniedbane działki, które nie mają właścicieli. W takich przypadkach muszą występować do sądu, by ten ustalił, do kogo dany teren należy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!