Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stragan mocno chybotliwy

Jarosław Hejenkowski
Paranoja w inowrocławskim handlu. W mieście funkcjonują dwa prowizoryczne targowiska, a jedyne profesjonalne stoi puste i zamknięte na cztery spusty.

Paranoja w inowrocławskim handlu. W mieście funkcjonują dwa prowizoryczne targowiska, a jedyne profesjonalne stoi puste i zamknięte na cztery spusty.

<!** Image 3 align=right alt="Image 132032" sub="Na targowisku przy ulicy Przypadek straszą sklecone byle jak koślawe stragany... Fot. Jarosław Hejenkowski">Udając się na jakiekolwiek inowrocławskie targowisko, trzeba mieć mocne nerwy. Przemykamy się między odrapanymi budkami lub koślawymi straganami, kupując i jak najszybciej stamtąd uciekając. Najgorzej jest jesienią i zimą, bo po opadach trzeba taplać się w wydeptanym przez setki butów błocie.

- Jest strasznie, ale często taniej. Dlatego tu chodzę, choć chętnie kupowałabym w bardziej estetycznych warunkach - przyznaje pani Barbara, spotkana wczoraj na targowisku przy ul. Przypadek. Ten czynny trzy razy w tygodniu plac, na którym można kupić warzywa, majtki czy zabawki, jest chyba najgorszym w mieście. Wielu inowrocławian dziwi się wręcz, dlaczego nie przygląda się mu sanepid. - Często chodzimy tam na kontrole – zapewnia rzeczniczka placówki, Agnieszka Trywiańska. - Nie możemy jednak rozpatrywać tego miejsca jako obiektu - dodaje.

<!** reklama>Tymczasem kilkaset metrów dalej od kilku lat stoi złożone z czterech zadaszonych budynków profesjonalne i ... puste targowisko. Wybudowała je firma Romualda Bogdańskiego licząc, że to stare zostanie zlikwidowane i kupcy się przeniosą na nowe. Nic takiego nie nastąpiło. - Może kiedyś ludzie zmądrzeją i sami poszukają lepszego miejsca do targowania. Przecież tam stoją w deszczu - mówi wyraźnie rozżalony przedsiębiorca.

<!** Image 2 align=right alt="Image 132032" sub="...a kilkaset metrów dalej znajduje się estetyczne, piękne i... puste targowisko Fot. Jarosław Hejenkowski">Zaniedbany plac handlowy w okolicach kościoła Matki Boskiej to niejedyny handlowy problem miasta. Drugim jest niedzielna giełda, odbywająca się obok rąbińskiej hali sportowej.

- Tony papierów fruwają tam w powietrzu po południu - narzeka jeden z mieszkańców pobliskiego bloku, który przyznaje jednak, że później jest to uprzątnięte. Choć i tak wolałby, aby niedzielne giełdy gdzieś przenieść.

Na to jednak się nie zanosi. Tylko w ubiegłym roku liczący ponad pięćset miejsc handlowych plac przyniósł 55 tysięcy złotych dochodu.

Jest jednak nadzieja dla kupujących przy ul. Przypadek. Właścicielem gruntu jest parafia, która w przyszłym roku przejmie go od dotychczas zarządzającej targowiskiem firmy. Proboszcz Leszek Kaczmarek sugeruje, że wygląd targowiska się poprawi.

Miejskie handlowanie

  • Ze straganów kupować można na tzw. Manhattanie na Rąbinie, 3 razy tygodniowo przy ul. Przypadek i na niedzielnej giełdzie.
  • Jedyne profesjonalne targowisko przy ul. Orłowskiej stoi puste.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!