Ponad dwa tygodnie czekaliśmy na odpowiedź inowrocławskiego ratusza
dotyczącą oświetlania pustych łąk na skraju osiedla Toruńskiego. Urzędnicy
argumentują, że lampy znajdują się „nie tylko tam gdzie mieszkają mieszkańcy,
ale w miejscach, gdzie przechodzą lub przejeżdżają”.
<!** Image 2 align=middle alt="Image 204745" >Przy ulicy Rakoczego nie ma żadnego domostwa. Są puste działki i krzaki,
które nocą oświetlają aż dwie lampy. Z kolei przy znajdującej się obok ul.
Dankowskiego domy są, ale lampy nie ma żadnej, więc panują tam egipskie
ciemności.
Ratusz odpowiada, że wspomniane oświetlenie uliczne składa się z
czterech lamp ul. Śliwaka i służy oświetleniu dojścia mieszkańców ulic: Rakoczego
i Dankowskiego do ulicy Toruńskiej, poprzez ulice: Ikara i Droga do Lotniska.
<!** reklama>- Obecnie trwają prace projektowe oświetlenia ulic Rakoczego i Dankowskiego.
Realizacja tego oświetlenia nastąpi w miarę posiadanych środków finansowych –
pisze Monika Dąbrowska z Urzędu Miasta.
<!** Image 3 align=middle alt="Image 204745" >Ratusz komentuje także, że oświetlenie uliczne montowane jest zgodnie z
warunkami technicznymi dotyczącymi budowy dróg, nie tylko tam gdzie mieszkają
mieszkańcy, ale w miejscach, gdzie przechodzą lub przejeżdżają. Trudno planując
inwestycję drogową nie montować tam oświetlenia ulicznego i narażać
mieszkańców na poruszanie się w ciemności, tylko dlatego, że na pewnym odcinku
nie ma żadnego domu. Ponadto wspomniany odcinek stanowi jedyne dojście i
dojazd tych mieszkańców do ich posesji, łącząc z oświetlonym traktem przy ul.
Toruńskiej.