Opiekunowie dzieci i młodzieży na przejściach dla pieszych, bo tak brzmi oficjalna nazwa tego stanowiska, zatrudniani są przez Centrum Integracji Społecznej.
<!** Image 2 align=right alt="Image 130234" sub="„Agatki” (tu na ulicy Hetmańskiej) choć nie zarabiają fortuny, jednak ich praca jest bardzo odpowiedzialna / Fot. Archiwum">Cztery osoby spróbują swoich sił w tym zawodzie po raz pierwszy.
Jedynym nowym punktem, który pojawi się na mapie strzeżonych przejść, będzie skrzyżowanie ulic Gdańskiej, Słowackiego i Cieszkowskiego. - Z prośbą o wyznaczenie opiekuna wystąpił Państwowy Zespół Szkół Muzycznych - wyjaśnia Andrzej Jankowski, dyrektor CIS. - „Agatki” trafiają do wszystkich szkół, które się o nie ubiegają.
Troje pozostałych nowych pracowników stanie na przejściach opuszczonych przez opiekunów wyrzuconych z pracy lub przebywających na zwolnieniu lekarskim. Mowa o pasach na ulicy Glinki w pobliżu Szkoły Podstawowej nr 38, na ulicy Wyzwolenia - nieopodal SP nr 4 i o skrzyżowaniu ulic Kleina z Łochowskiego. W tym ostatnim miejscu zeszłym roku zatrzymano „agatkę” pod wpływem alkoholu. - Tej pani postawiono zarzuty z dwóch paragrafów. Przebywała pod wpływem alkoholu w miejscu zatrudnienia i narażała bezpieczeństwo dzieci, które przeprowadzała przez jezdnię - przypomina inspektor Jędrzej Kopczyński, koordynator programu „Bezpieczna Droga”. - Wiedzieliśmy o problemach tej pracownicy i wcześniej była ona dwukrotnie poddana badaniu alkomatem. Zresztą wraz z policją kontrolujemy pracę opiekunów na bieżąco.
<!** reklama>CIS wspiera osoby, którym z różnych przyczyn grozi wykluczenie społeczne. Opiekunami na przejściach dla pieszych nie zawsze są osoby, które wyszły z nałogu lub nie mają wykształcenia. - Często są to osoby starsze, ze średnim wykształceniem, dla których nie ma już miejsca na rynku pracy, a które muszą wypracować okres składkowy - mówi Andrzej Jankowski. - To jednozmianowa, stabilna posada. Sprawdzi się na niej osoba życzliwa, dająca poczucie bezpieczeństwa i skora do pomocy.
Dzień pracy „agatki” trwa osiem godzin. Kandydaci przechodzą półroczny kurs terapeutyczny. Po nim kierowani są warsztaty szkoleniowe. Większość pracujących w naszym mieście agatek jest przygotowana przez CIS. Kolejnym krokiem jest skończenie osiemnastogodzinnego kursu w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego i pomyślne zdanie egzaminu. Szkolenie kosztuje 300 zł i w całości opłacane jest z budżetu CIS. Pracownik musi mieć legitymację uprawniającą do kierowania ruchem ulicznym w ograniczonym zakresie. - Opiekunowie zarabiają najniższą średnią pensję krajową, która wynosi 1276 zł. Mogą też liczyć na dodatek stażowy, który - w zależności od przepracowanych lat - może wynosić maksymalnie 20 procent płacy i miesięczną premię uznaniową, również nie większą niż 20 procent - informuje Jędrzej Kopczyński.
Zatrudnianie „agatek” jest elementem programu „Bezpieczna Droga”, którego celem jest zapewnienie bezpieczeństwa na drogach najmłodszym uczestnikom ruchu.
- Jestem kierowcą, a praca opiekunów mi nie przeszkadza. Przeciwnie, wolę, gdy na pasy wchodzi osoba ze znakiem, którą widzę z kilkudziesięciu metrów, niż gdyby pod koła mojego auta niespodziewanie miało wbiec dziecko - uważa pani Krystyna z Fordonu.
Masz uwagi? Dzwoń!
Chcesz wyrazić swoją opinię dotyczącą pracy „agatki”? Znasz miejsce, w którym, twoim zdaniem, powinien pracować opiekun? Skontaktuj się z naszą redakcją. Na Państwa opinie czekamy dziś pod numerem tel. 052 32 60 796, w godz. 10-15.