Partol Inspekcji Transportu Drogowego wytypował do kontroli ciągnik z dwiema spiętymi na sztywno przyczepami, czyli tzw. „stonogę”. Kontrolę przeprowadzono w nocy z poniedziałku na wtorek (z 4 na 5 marca) na ekspresowej „piątce” w okolicach Bydgoszczy.
Dokumenty przewozowe dawały informację, że w transportowanych dwóch 20-stopowych kontenerach morskich znajduje się ponad 50 ton ryżu. Dlatego pojazdy zostały skierowane na wagę do Bydgoszczy.
Tutaj okazało się, że masa całkowita zestawu wynosi 71,7 t i znacznie przekracza 40-tonowa normę. Tak duża masa przewożonych ładunków spowodowała także przekroczenia dopuszczalnych nacisków osi ciągnika i obydwu przyczep. Spięcie z ciągnikiem siodłowym dwóch przyczep – choć niezgodne z przepisami – umożliwiło przewoźnikowi przewiezienie jednym kursem dwukrotnie większej masy ładunków, niż jest to dozwolone. Stanowi to przejaw nieuczciwej konkurencji. Ponadto pojazd nienormatywny o masie przekraczającej 60 ton powinien być pilotowany, czego w tym przypadku przewoźnik nie dopełnił. To jednak nie koniec nieprawidłowości.
Nieprawidłowości było więcej
Analiza czasu pracy kierowcy ujawniła naruszenia norm prowadzenia pojazdów, przerw w prowadzeniu i odpoczynków, a dokument rejestracyjny ciągnika wskazywał, że jest to… pojazd specjalny pomocy drogowej.
Kierowca z mandatami, zatrzymano dowód rejestracyjny
Z tytułu poruszania się po drogach publicznych przeładowanym pojazdem przewożącym ładunki podzielne oraz bez wymaganego pilotowania wobec przewoźnika drogowego zostały wszczęte postępowania o nałożenie kar pieniężnych. Kierowca „stonogi” otrzymał z kolei mandaty karne za kierowanie przeładowanym pojazdem oraz przekroczenia czasu pracy i został zobligowany do przywrócenia masy całkowitej i nacisków osi oraz konfiguracji zestawu do wartości zgodnych z przepisami. Inspektorzy zatrzymali także dowód rejestracyjny ciągnika z tytułu niezgodności danych w nim zawartych ze stanem faktycznym.
► To może Cię zainteresować:Zobaczcie, jak kiedyś wyglądał handel w Bydgoszczy. Po dawnych straganach, sklepach i reklamach zostały tylko wspomnienia i zdjęcia. Oto unikatowe, archiwalne zdjęcia.
Gwara bydgoska - tak mówiono kiedyś w Bydgoszczy i okolicy. ...

