MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Stary, pruski fort na mapie marzeń

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Przed rokiem nikt nie podejrzewał, że pusta hala fortu gościć będzie setki dzieci i artystów. Życie w te mury tknęła drobna dziewczyna.

Przed rokiem nikt nie podejrzewał, że pusta hala fortu gościć będzie setki dzieci i artystów. Życie w te mury tknęła drobna dziewczyna.

<!** Image 2 align=right alt="Image 8918" >Toruń, ulica Dąbrowskiego. W październiku 2004 roku, tuż przed swoimi urodzinami, Iza Maćkowiak weszła do fortu po raz pierwszy. Było pusto, zimno i ciemno. - A ja nagle poczułam, że to jest „moje miejsce” i nic mnie stąd nie ruszy.

Jeśli nie Indie, to co?

Dziś w byłym magazynie żywnościowym pruskich wojsk schronienie znalazło już kilka firm i organizacji. Fundacja Izy „Natura-Kultura” była jednak jedną z pierwszych. Usadowiła się w kilkusetmetrowej hali, której chłód przestraszyłby każdego trzeźwo myślącego inwestora.

- W tym miejscu udało mi się zrealizować już tak wiele dobrych rzeczy, że nie ma we mnie strachu. Nawet o ogrzewanie - zapewnia drobna szatynka, energicznie gestykulując. - Ostatecznie - ścisza głos - sprzedam samochód przed zimą...

Historia fundacji i powoływanej przez Izę do życia Akademii Twórczości i Zabawy zaczęła się przed rokiem. W momencie, gdy trzydziestoletnia, samotna mama dwóch córek, postanowiła... - Zmienić swoje życie - tak to się właśnie mówi i tak właśnie było.

- Nie ma się czego wstydzić - uśmiecha się Iza.

Zmęczona rodzinnym biznesem (salon z galanterią meblową) i nieudanymi związkami w życiu prywatnym, czuła się jakoś jałowo. Szukała wskazówek w jodze, lekturze, medytacji.

- Byłam tak zdesperowana w tej chęci zmiany, że serio planowałam roczny wyjazd do Indii - śmiech.- Na szczęście Ewa Foley postanowiła w Toruniu otworzyć filię swojego Instytutu Rozwoju Osobistego. Na pierwsze spotkanie zaciągnęłam pół rodziny i koleżankę. Jak się później okazało - słusznie.

Cała naprzód!

Ewa Foley to asystentka Louis Hay, najsławniejszej chyba propagatorki pozytywnego myślenia i rozwoju osobistego, autorki bestsellera „Możesz uzdrowić swoje życie”. Sieć wspomnianych instytutów skutecznie oplata od kilkunastu lat także Polskę.

Iza o działalności Ewy Foley słyszała od dawna, ale ze spotkania wychodziła rozczarowana. Wiedziała, ze na płatną naukę po prostu jej nie stać. W pamięci jednak utknęły jej słowa o tym, że „studiowanie zawsze można odpracować.” Wracając do domu zawróciła więc i zaproponowała Instytutowi swoje usługi.

- W końcu jestem dyplomowanym instruktorem rekreacji - wyjaśnia. - Zgodzili się, bym płaciła za naukę prowadzeniem zajęć jogi.

Od tej chwili zaczęłam czuć, że jestem na właściwej drodze. A kiedy trafiłam do fortu - poczułam się już w domu.

Muszę założyć fundację

Najpierw przekonała mamę, że warto w to miejsce przenieść dotychczasowy biznes. Potem - by zmienić profil firmy - postawiła akcent na rękodzieło i produkty ekologiczne. Później, by zorganizować wielki kiermasz rękodzieła i założyć fundację...

<!** Image 3 align=left alt="Image 8919" >A potem już jednak do niczego mamy przekonywać nie musiała, bo nikt nie dyskutuje z rozpędzoną lokomotywą, której na dodatek tak wiele się udaje. Rodzina obdarzyła ją zaufaniem, widząc zaangażowanie i jego efekty. Tego samego odmawiało jej początkowo wiele postronnych osób, podejrzewając, że kieruje się głównie chęcią reklamy własnej firmy.

- Szybko zrozumiałam, że muszę założyć fundację. To był grudzień - wspomina Iza. - Zorganizowałam kiermasz „Natura-Kultura”, z którego miałam prawo być dumna. Przez dwadzieścia dni w forcie prezentowali się artyści i artyści-amatorzy, twórcy ludowi, autorzy rozmaitych prac plastycznych, a nawet - cyrkowcy. Zamysł był taki, by pokazać, jak powstają konkretne produkty i zainspirować do twórczości innych. Przy okazji - sprzedawać naturalne wyroby.

Na oczach klientów kręciły się koła garncarzy, ręce hafciarek biegały po płótnie, nożyce po bibule, słowem: powstawały ręcznie cuda wszelakie. W tym czasie Iza utwierdziła się w tym, że trafnie obrała fort za miejsce dla swoich działań. Tylko solidne wnętrze z XIX-wiecznej cegły i obszerny dziedziniec mogły spokojnie wytrzymać taki natłok gości. A dodatkowo - tworzyć ten niepowtarzalny klimat.

Po zamknięciu całego przedsięwzięcia, zamiast satysfakcji poczuła żal. Zamiast gratulacji, brzmiały jej w uszach słowa krytyki o tym, że „chodzi tylko o reklamę jej firmy”.

- Nikt z krytykujących nie liczył poświęconego przeze mnie czasu na kontakty z twórcami, artystami, sponsorami, pieniędzy zainwestowanych w adaptację fortu, telefony, reklamę - opowiada. Wtedy zrozumiała, że temu, co robi, musi nadać inną formę. Ktoś doradził: fundację. I tak zrobiła.

Jak lokomotywa

Przerwa bożonarodzeniowa okazała się wyjątkowo potrzebna. Siadła wreszcie spokojnie, spisała cele na kartce i w Nowy Rok wchodziła już inaczej. Powstała Fundacja „Natura-Kultura”.W ciągu 12 miesięcy przez fort przewinęły się setki ludzi. Celem nadrzędnym fundacji jest „pielęgnowanie zdolności naturalnych w człowieku i zasobów naturalnych wokół niego”. Te słowa przełożyły się na dziesiątki konkretnych działań. W ciągu roku „Natura-Kultura” zorganizowała już 50 warsztatów artystycznych dla dzieci. Prowadzili je plastycy, tancerze, cyrkowcy, kuglarze, także - artyści niepełnosprawni. W zdecydowanej większości - bezpłatnie. Ostatnio - za cenę materiałów. Kolejne dokonania Fundacji to weekend kuglarski w kwietniu i „Kiermasz Twórczości - Zabawek i Słodkości” z okazji Dnia Dziecka. Nieustannie też, prócz warsztatów dla dzieci, Fundacja prowadzi współpracę z artystami-amatorami i twórcami ludowymi. Rękodzieło na co dzień oglądać i kupować można w forcie.

Izabella Maćkowiak nadal przypomina rozpędzoną lokomotywę. - Właśnie wróciłam z Forum Instytucji Pozarządowych w Warszawie. I to bardzo ucieszona (błysk w oczach). Okazuje się, że fundacja może na siebie zarabiać.

A mój aktualny projekt - Akademia Twórczości i Zabawy - tego właśnie wymaga.

Mapa marzeń

Pierwsze spotkanie Instytutu Ewy Foley w Toruniu poświęcone było tworzeniu przez uczestników osobistych „map marzeń”. W nich krystalizuje się swoje najistotniejsze cele życiowe i drogi, prowadzące do ich urzeczywistnienia. W centrum mapy Izy Maćkowiak stanął fort.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!