Państwo są od lat jedynymi lokatorami pozostałymi w budynku, z którego sąsiedzi już dawno się wyprowadzili. Od wielu lat proszą bezskutecznie Administrację Domów Miejskich o zamianę mieszkania na inne, które bardziej by im odpowiadało.
- Kamienica, w której mieszkają, znajduje się obecnie w bardzo złym stanie technicznym - tynki się sypią, schody do piwnicy, w której trzymają opał, są wyjątkowo strome i niebezpieczne. Z uwagi na bezpieczeństwo swoje i dobytku, państwo nie wychodzą z mieszkania razem - jedno z nich zawsze zostaje w domu, żeby zapobiec ewentualnym włamaniom. Teren wokół budynku nie posiada żadnych zabezpieczeń. Po zmroku kręcą się tam podejrzane osoby, co wywołuje u starszych osób dodatkowy lęk i poczucie osamotnienia. Ciemność, brak sąsiadów, brak opieki i pomocy sprawiają, że codzienne funkcjonowanie staje się dla nich niezwykle trudne. To wszystko dzieje się w centrum naszego miasta - stwierdza Radosław Ginther, bydgoski radny Trzeciej Drogi.
Jak informuje Mirosław Kozłowicz, zastępca prezydenta miasta, małżeństwo złożyło formalny wniosek o zamianę mieszkania przy Grunwaldzkiej w lipcu 2024 roku. Został on zweryfikowany zgodnie z uchwałą Rady Miasta.
- W rezultacie państwo G. zostali ujęci na liście osób oczekujących na zamianę mieszkania. Mimo posiadanego uprawnienia, małżeństwo nie zgłosiło zainteresowania jakimkolwiek z udostępnionych z udostępnionych lokali - stwierdza Mirosław Kozłowicz.
29 kwietnia została podjęta decyzja o opróżnieniu domu przy ulicy Grunwaldzkiej 91.
- Małżeństwu zostanie zaproponowany inny lokal mieszkalny z pominięciem procedury - stwierdza zastępca prezydenta Bydgoszczy.
